Sejm: z porządku obrad wypadła ustawa o legalizacji działań samorządów przy organizacji wyborów kopertowych

Ustawa o legalizacji działań samorządów przy organizacji wyborów kopertowych wypadła z porządku obrad trwającego posiedzenia Sejmu. Powodem miały być błędy w projekcie i brak większości do jego przyjęcia.

W 2020 roku w związku z pandemią rząd podjął decyzję, że wybory prezydenckie odbędą się w formie kopertowej. Za ich przeprowadzenie miała odpowiadać m.in. Poczta Polska. Przeprowadzenie całej operacji nie byłoby możliwe bez list wyborców. Część samorządów, jeszcze przed uchwaleniem odpowiednich przepisów, przekazało je Poczcie Polskiej. W tamtym momencie priorytetem było przeprowadzenie wyborów w terminie – przypomina dr Michał Skwarzyński, prawnik.

– W ramach tego celu część wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, chcąc zapewnić realizacje konstytucyjnego terminu wyborów, wyprzedziło niejako ustawę o wyborach – przekazali Poczcie Polskiej dane wyborców, mimo że takiej podstawy w ustawie nie było – wyjaśnia dr Michał Skwarzyński.

Na samorządowców, którzy zdecydowali się na ten krok, zawiadomienia do prokuratury złożył m.in. Watchdog. Przeciwko kilku toczą się postępowania sądowe. Jeden został już skazany. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcieli rozwiązać problem i przygotowali projekt ustawy legalizujący działania wójtów, burmistrzów i prezydentów. Projekt trafił do Sejmu pod koniec października. Od początku był krytykowany przez opozycję.

– Ustawa jest absurdalna. Nie można wprowadzać tego typu ustaw, a co więcej, w uzasadnieniu napisane jest wprost, że osoby, które podejmowały działania, jakie zalecał rząd, łamały prawo. Czy to jest praworządność? – pyta poseł Adam Szłapka z KO.

– Fakt, że takie ustawy się pojawiają, świadczy o tym, że PiS wie, iż wybory przegra i próbuje się zabezpieczyć – przekonuje poseł Magdalena Biejat z Lewicy.

Według Konfederacji ustawa to dopiero początek.

– Ustawa zostanie rozszerzona nie tylko o samorządowców, ale również o urzędników państwowych. Dodatkowo, nie tylko o wybory kopertowe w czasie epidemii, ale o całą epidemię, lockdowny i tak dalej – mówi poseł Krystian Kamiński z Konfederacji.

W Sejmie miało się odbyć pierwsze czytanie ustawy. Jeszcze w środę wieczorem była w porządku obrad. Ostatecznie marszałek Sejmu, Elżbieta Witek, zrezygnowała z jej procedowania.

– Być może przyszło opamiętanie i zauważono, że ustawa nie jest korzystna.  Uchwalenie jej wskazywałoby, iż wybory były źle przygotowane – zwraca uwagę etyk i filozof polityki, prof. Zbigniew Orbik.

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, że ustawa została wycofana, ponieważ wymaga doprecyzowania i lekkiego przeredagowania. Z kolei na korytarzach sejmowych pojawiły się sugestie, że projekt spadł, ponieważ nie miał wystarczającego poparcia.

– Nie mam takiej wiedzy, aby powiedzieć, co się stało. Myślę, że to jest sprawa jeszcze do dogrania – mówi poseł Robert Telus z PiS.

Opozycja uważa, że to kolejna próba osłabienia premiera Mateusza Morawieckiego.

– Wydaje mi się, że Zbigniew Ziobro postawił weto – wskazuje prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Solidarna Polska miała przedstawić swoje wątpliwości i wycofać się z poparcia dla projektu. O te wątpliwości została zapytana poseł Anna Maria Siarkowska.

– Powinniśmy szanować swoje państwo i pamiętać, że zarówno rządzący, jak i administrujący państwem powinni zawsze działać w granicach prawa – podkreśla poseł Anna Maria Siarkowska.

To nie pierwszy projekt, z którego Prawo i Sprawiedliwość się wycofuje. Niedawno partia rządząca zrezygnowała z pomysłu utworzenia Rady do Spraw Bezpieczeństwa Strategicznego. Nowy podmiot miał zarządzać kluczowymi spółkami Skarbu Państwa. Równocześnie projekt miał wydłużyć kadencję obecnych zarządów, m.in. Orlenu, z trzech do pięciu lat.

– Nie może być tak, że składamy w Sejmie ustawę, która budzi jeszcze wątpliwości – podsumowuej poseł Robert Telus.

PiS zapowiada, że oba projekty ostatecznie wrócą do Sejmu, ale w innej formie.

TV Trwam News