Rząd próbuje odwołać ponad 50 ambasadorów

Sielanka między prezydentem a premierem po wizycie w Białym Domu nie trwała długo. Donald Tusk i Radosław Sikorski zapowiedzieli wymianę ponad 50 ambasadorów. Andrzej Duda nie wyraża zgody na masowe zmiany z w placówkach. 

Polska ma ambasady w 94 państwach. Z ponad połowy minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, chce odwołać ambasadorów. Premier Donald Tusk bronił decyzji ministra.

– Musimy usprawnić i zbudować lojalną wobec państwa polskiego ekipę, która będzie prowadziła nasze sprawy, sprawy państwa polskiego, we wszystkich ambasadach – tłumaczył premier Donald Tusk.

Ambasadorów – w myśl ustawy – mianuje i odwołuje prezydent na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych i po akceptacji premiera. Zapowiedzi rządzących Andrzej Duda skomentował krótko.

– Nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta. Fundamentalne znaczenie ma tutaj decyzja, którą podejmuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej – podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Premier zapowiedział, że jeśli prezydent nie zgodzi się na zmiany, to ambasadorów zastąpią dyplomaci niższego szczebla. Taki stan zostanie utrzymany do wyborów prezydenckich.

Celem Donalda Tusk nie jest zmiana ambasadorów, a uderzenie w Andrzeja Dudę – zauważył prof., Mieczysław Ryba.

– Zmarginalizować, ominąć na wszelkie możliwe sposoby i upokorzyć prezydenta, jak się da. Zwłaszcza po wizycie w Ameryce, Tusk poczuł się postacią zupełnie drugoplanową – wskazał prof. Mieczysław Ryba.

Prezydent nie zgodzi się na hurtową wymianę ambasadorów. Andrzej Duda w grudniu uzgodnił z premierem Donaldem Tuskiem zmianę przedstawiciela przy Unii Europejskiej. Andrzeja Sadosia zastąpił Piotr Serafin.

Wówczas ustalono też, że każda inna zmiana, o którą zawnioskuje rząd, będzie rozpatrywana indywidualnie – mówiła prezydencka minister, Małgorzata Paprocka.

– Jeżeli jest wola zmian poza naturalną rotacją ambasadorów, która następuje mniej więcej co cztery lata, to trzeba rozmawiać o konkretnych osobach i potencjalnie konkretnych wątpliwościach czy propozycjach na te miejsca – zaznaczyła Małgorzata Paprocka.

Porozumienie prezydenta i premiera zerwał minister Radosław Sikorski. Przed kilkoma tygodniami do Kancelarii Prezydenta RP trafiły dwie listy sporządzone przez szefa MSZ. Jedna z nazwiskami ambasadorów do odwołania. Druga z ich potencjalnymi następcami.

– Nie wiem czy to jest lista, propozycja kandydatów, ta sama co po wypowiedzi pana ministra Sikorskiego, czy to będą ponowione wnioski – mówiła Małgorzata Paprocka.

Minister Radosław Sikorski zarzucił swoim poprzednikom z Prawa i Sprawiedliwości upolitycznienie służby zagranicznej.

„Proszę pamiętać, że są to pracownicy bardzo różnego rodzaju. Niektórzy są tymczasowi, wzięci spoza ministerstwa, czasem z bardzo politycznych motywów” – wskazał Radosław Sikorski.

W 2013 roku ten sam Radosław Sikorski wskazał na ambasadora w Kanadzie Marcina Bosackiego, byłego dziennikarza Gazety Wyborczej. Ministrowi Radosławowi Sikorskiemu przeszkadzają polityczne motywy przy ambasadorskich nominacjach. Tymczasem nieoficjalnie słyszymy, że kandydatem na nowego ambasadora w Rzymie jest Ryszard Schnepf, były ambasador w USA.

Ryszard Schnepf został uchwycony na zdjęciu przy butelce wysokoprocentowego alkoholu z Jackiem Karnowskim, byłym prezydentem Sopotu, posłem Koalicji Obywatelskiej. Z kolei na nagraniu z jesieni ubiegłego roku Ryszard Schnepf zachęcał do głosowania na Michała Szczerbę, także posła Koalicji Obywatelskiej.

– To są, niestety, kadry premiera Tuska czy ministra Sikorskiego i te kandydatury mnie, niestety, nie dziwią – wskazał poseł PiS, Jan Dziedziczak.

Media w 2017 roku donosiły, że Ryszard Schnepf jako ambasador w Hiszpanii i USA pobierał dodatek na utrzymanie rodziny, mimo że jego żona miała zatrudnienie i pracowała w TVP. Ambasador Ryszard Schnepf zainkasował z dodatku niemal 450 tysięcy złotych.

TV Trwam News