Rumunia: 500 tys. ludzi wzięło udział w manifestacjach antyrządowych

W niedzielnych manifestacjach antyrządowych wzięło udział 500 tys. ludzi, z czego w samym tylko Bukareszcie 250 tys. Trwające od 6 dni protesty nie ustały, mimo wycofania przez rząd kontrowersyjnego dekretu depenalizującego korupcję – podały rumuńskie media.

Demonstranci zgromadzili się wieczorem na Placu Zwycięstwa przed siedzibą rządu, powiewając rumuńskimi flagami, dmąc w trąbki i prezentując kukły polityków w strojach więziennych. Skandowano: „Wy złodzieje!’ i „Odejdźcie!”.

Wśród manifestujących był też osobnik ucharakteryzowany na Włada III Palownika, Draculę, hospodara wołoskiego z XV w. i pogromcę Turków, który trzymał wielki plakat z napisem „Tęsknicie za mną?” – donosi agencja Reutera. W ocenie tej agencji w stolicy kraju manifestowało 220 tys. osób.

Podobne protesty odbyły się tego samego dnia w Klużu, Timisoarze, Krajowej i Ploeszti, a nawet w stolicy sąsiedniej Mołdawii, Kiszyniowie.

Gabinet ministrów wycofał w niedzielę swe kontrowersyjne rozporządzenie łagodzące karanie przestępstw korupcyjnych. Tekst decyzji w tej sprawie ukazał się w dzienniku urzędowym.

Premier Sorin Grindeanu wykluczył jednak możliwość podania się rządu do dymisji, ponieważ „jego gabinet czuje się odpowiedzialny wobec ludzi, którzy zagłosowali 11 grudnia na Partię Socjaldemokratyczną (PSD)” – jak podkreślił w swym wieczornym wystąpieniu telewizyjnym. Grindeanu zarządził jednocześnie opublikowanie protokołów, które mogą skompromitować poprzedni rząd.

Lider PSD Liviu Dragnei powiedział w niedzielę, że o dalszych losach ministra sprawiedliwości Florina Iordache’a – inicjatora nowelizacji kodeksu, który przekazał do 7 lutego swe obowiązki swojemu zastępcy, powinna zadecydować przewidziana w najbliższym czasie bezpośrednia rozmowa szefa resoru sprawiedliwości z premierem Grindeanu.

Planowane zmiany w kodeksie karnym, depenalizujące niektóre wykroczenia administracyjne, które zbulwersowały opinię publiczną w Rumunii, były już powodem czwartkowej dymisji ministra ds. przedsiębiorczości, handlu i kontaktów ze środowiskiem biznesu Florina Nicolae Jianu.

Wydane we wtorek w trybie pilnym rozporządzenie uważa się za najpoważniejszy krok wstecz na drodze reform, jakie podjęła Rumunia po wejściu do Unii Europejskiej w 2007 r. Rozporządzenie wprowadza zasadę, że przestępstwo urzędnicze ścigane jest z urzędu w trybie postępowania karnego tylko wówczas, gdy przyniosło skarbowi państwa uszczerbek w wysokości co najmniej 200 tys. lejów (190 tys. złotych).

W ocenie ekspertów, zaproponowane przez rumuński rząd zmiany służą przede wszystkim rządzącej PSD. Poprawiłyby one sytuację szefa PSD Liviu Dragnei, który odpowiada obecnie przed sądem za wynagradzanie z funduszy publicznych dwóch osób pracujących w latach 2006-13 dla kierownictwa jego partii, na czym skarb państwa stracił 108 tys. lejów (103 tys. złotych). Gdyby kontrowersyjne rozporządzenie weszło w życie, oskarżenie to stałoby się bezprzedmiotowe, a podobną jak Dragnea korzyść odniosłoby także wielu innych działaczy różnych rumuńskich partii.

Uchylonemu już rozporządzeniu przeciwstawił się wcześniej prezydent państwa Klaus Iohannis, zaskarżając je w Trybunale Konstytucyjnym.

Rząd popełnił poważne błędy i musi rozwiązać kryzys, który wywołał” – oświadczyła w niedzielę rzeczniczka Iohannisa i dodała, że demonstranci wystąpili z „uzasadnionymi, demokratycznymi i słusznymi żądaniami, a rząd musi zrozumieć, iż ludzie nie zaakceptują żadnych koncesji”.

Zapowiedziane przez Grindeanu opublikowanie protokołów posiedzenia rządu z maja ubiegłego roku może dodatkowo podgrzać atmosferę. Ma ono najprawdopodobniej udowodnić, że poprzedni premier Dacian Ciolos przejawiał równie lekceważące jak obecna ekipa podejście do prawa karnego i wydawania rozporządzeń w trybie pilnym.

Krytycy Grindeanu podkreślają, iż jego rozporządzenie było próbą znowelizowania kodeksu karnego bez zgody parlamentu. Nadal wyraża się obawy, że rząd przeforsuje te zmiany korzystając z posiadanej parlamentarnej większości.

Obecną rumuńską koalicję rządową tworzą postkomunistyczna Partia Socjaldemokratyczna (PSD) i znacznie od nich słabszy centroprawicowy Sojusz Liberałów i Demokratów (ALDE).

PAP/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl