Rozwój odnawialnych źródeł energii

Rozwój fotowoltaiki i farmy wiatrowe na Bałtyku – to dwa flagowe projekty rządu, które mają zwiększyć udział Odnawialnych Źródeł Energii w miksie energetycznym. Pierwszy prąd z farmy Baltica-3 ma trafić do odbiorców w 2026 roku. Na znaczeniu nie traci też geotermia. Pod koniec pierwszego kwartału nowego roku na dobre ruszy geotermia Toruń.

Jeszcze pięć lat temu elektrownie słoneczne w Polsce generowały moc na poziomie 21 megawatów. Przełomowy był tutaj ostatni rok – mówi minister klimatu Michał Kurtyka.

– Mieliśmy w zeszłym roku 200 megawatów zainstalowanej mocy w polskim systemie w grudniu. Teraz do końca tego roku będziemy mieli 1200, a może nawet trochę więcej – wskazuje Michał Kurtyka.

To tylko fotowoltaika. Polska chce zwiększać udział odnawialnych źródeł energii w naszym miksie energetycznym tak, by w przyszłym roku osiągnąć już 15 proc. Takie zapisy znalazły się w dokumentach jeszcze resortu energii. I ten kierunek – wyznaczony przez rząd – chce realizować spółka PGE Energia Odnawialna.

– Za dwie dekady w panelach fotowoltaicznych będzie kilkanaście gigawatów – zaznacza prezes PGE Energia Odnawialna dr Arkadiusz Sekściński.

Flagową inwestycją jest budowa farmy fotowoltaicznej w sąsiedztwie elektrowni Bełchatów – mówi dr Arkadiusz Sekściński.

– Tam możemy postawić farmę wielkości blisko 60 megawatów. Ona będzie w stanie zaspokoić potrzeby ok. 25 tys. gospodarstw domowych – akcentuje prezes PGE Energia Odnawialna.

Fotowoltaika to trend, który będzie rósł na znaczeniu – mówi dr Dariusz Szymczuk z Politechniki Lubelskiej.

– Fotowoltaika ma największą perspektywę ze względu na źródło, z którego czerpie energię. Można powiedzieć, że słońce jest źródłem niewyczerpywalnym – zaznacza dr Dariusz Szymczuk.

I każdy może mieć w praktyce swoją elektrownię fotowoltaiczną. Ułatwia to program „Mój prąd” – podkreśla wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska Artur Michalski.

– Każdy, kto ma możliwość zainstalowania, instaluje u siebie 2 do 10 kilowatów fotowoltaiki, czyli źródła energii elektrycznej opartej o światło słoneczne. I wówczas ma swój prąd w programie „Mój prąd” – wyjaśnia Artur Michalski.

Do tej pory w programie „Mój prąd” złożono 25 tys. wniosków. Polska – obok foltowotaiki – chce inwestować w farmy wiatrowe na morzu. Za realizację programu odpowiada spółka PGE Baltica – tłumaczy wiceprezes Grzegorz Wysocki.

– Uzyskanie takiego efektu skali, jaki my na dzień dzisiejszy planujemy, to jest maksymalnie 3,5 gigawata produkcji energii na morzu – wskazuje Grzegorz Wysocki.

Pierwszy prąd z farmy Baltica-3 ma popłynąć – według wstępnych planów – w 2026 roku.

– Wiatr na morzu wieje dosyć stabilnie. Dzięki temu możemy oprzeć się na tym źródle jako na takim elemencie bezpieczeństwa energetycznego kraju – podkreśla minister Michał Kurtyka.

Na morzu ma powstać około 300 wiatraków. Jeden taki wiatrak ma mieć około 260 m. PGE Baltica szuka partnera przy realizacji inwestycji.

– Wybraliśmy już na ostatni etap negocjacji duńską firmę. To lider rynku offshorowego, budujący farmy na całym świecie – akcentuje Grzegorz Wysocki.

Kolejnym elementem, który ma uzupełnić całą ofertę OZE w Polsce, jest geotermia. Polska ma tutaj unikalne zasoby – mówi minister Michał Kurtyka.

– Na pewno będziemy starać się czerpać z tego zasobu, który jest naszym polskim zasobem – zapewnia Michał Kurtyka.

Końca dobiega powoli budowa ciepłowni w Toruniu – podkreśla dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis Lidia Kochanowicz-Mańk.

– Geotermia przygotowuje się na próbne uruchomienie cyklu obiegu wody. Mam nadzieję, że gdzieś pod koniec pierwszego kwartału nadchodzącego roku ciepłownia zostanie uruchomiona – zaznacza Lidia Kochanowicz-Mańk.

Latem ciepło z toruńskiej geotermii ma docierać nawet do 1/5 mieszkańców Torunia.

TV Trwam News