Rozmowy w sprawie pokoju na Ukrainie bez udziału Ukrainy
W Arabii Saudyjskiej ruszą dziś rozmowy Rosji i Stanów Zjednoczonych w sprawie pokoju na Ukrainie. Do rozmów nie została zaproszona Ukraina i Europa. Amerykanie przekonują, że to dopiero przygotowania do właściwych rozmów pokojowych.
Europa nie będzie miała miejsca przy stole podczas rozmów pokojowych dotyczących Ukrainy – to stanowisko USA. Wysłannik prezydenta Donalda Trumpa ds. Rosji i Ukrainy, Joseph Keith Kellogg, przekonuje, że zapobiegnie to powtórce sytuacji z negocjacji w Mińsku z udziałem Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.
– Było wiele osób przy stole, które naprawdę nie miały zdolności do przeprowadzenia jakiegoś rodzaju procesu pokojowego i to się żałośnie nie powiodło – stwierdził Joseph Keith Kellogg.
We wtorek Joseph Keith Kellogg złoży wizytę w Polsce. Udział Europy w rozmowach odrzuca też Kreml. Szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow, oznajmił, że Europa miała już kilka okazji, by stać się częścią rozmów o rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie.
– Oni po prostu chcą kontynuować wojnę, to po co ich tam zapraszać? – mówił Siergiej Ławrow.
Do Rijadu na rozmowy prezydent Donald Trump wydelegował sekretarza Stanu, Marco Rubio, oraz Steve’a Witkoffa, który w styczniu odgrywał wiodącą rolę w negocjacjach między Izraelem i Hamasem, a także Michaela Waltza, doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego.
– Ze strony administracji amerykańskiej to jest rozpoznanie przeciwnika po kilku latach – wskazał dr Piotr Gawryszczak.
Rosję będzie reprezentował szef dyplomacji, Siergiej Ławrow, oraz doradca prezydenta Rosji, Jurij Uszakow. Będą to pierwsze od wielu lat rozmowy twarzą w twarz wysokich rangą urzędników Stanów Zjednoczonych i Rosji. Wszystko wskazuje na to, że poprzedzą one spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Obaj rozmawiali wcześniej przez telefon. Donald Trump miał usłyszeć od Władimira Putina, że nie zamierza on zająć całej Ukrainy.
– Myślę, że chce przestać i to było moje pytanie do niego. Ponieważ gdyby miał kontynuować, byłby to dla nas duży problem. Po prostu nie można do tego dopuścić – oznajmił Donald Trump.
Szef dyplomacji USA wskazał jasno, że rozmowy w Arabii Saudyjskiej nie są jeszcze formalnym rozpoczęciem negocjacji pokojowych. Zapewniał, iż przy tych prawdziwych Ukraina i Europa będą stronami. Marco Rubio tłumaczył, że spotkanie będzie próbą wybadania czy Moskwa rzeczywiście chce rozmawiać o pokoju.
– To byłby trwały pokój, a nie taki, że za trzy lub cztery lata będziemy mieli kolejną inwazję – podkreślił Marco Rubio.
Działania Amerykanów z oburzeniem przyjęła Europa i Ukraina.
– Ukraina nie weźmie udziału w rozmowach w Arabii Saudyjskiej. Ukraina nic o nich nie wiedziała i uważa wszelkie negocjacje w sprawie Ukrainy bez Ukrainy za takie, które nie przynoszą rezultatu, a my nie możemy uznać żadnych rzeczy, żadnych porozumień o nas zawartych bez nas i nie uznamy takich porozumień – oświadczył prezydent Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski odmówił na razie podpisania umowy na dostęp Amerykanów do ukraińskich minerałów. Nie da się ukryć, że bez Ukrainy ta wojna się nie zakończy. Jednocześnie Wołodymyr Zełenski zdaje sobie sprawę, że bez wsparcia USA jego kraj poniesie klęskę.
– USA wiedząc, że to od nich zależy czy Ukraina będzie trwała, może sobie pozwolić na to, żeby na razie nie zapraszać Wołodymyra Zełnskiego na te rozmowy. Jeśli się ułoży z Ławrowem, to pewnie następne rozmowy byłyby już z prezydentem Zełnskim – zaznaczył dr Piotr Gawryszczak.
Według medialnych doniesień Donald Trump chce zakończyć wojnę do 20 kwietnia tego roku.
– Zostajemy w takim momencie, gdzie interes twardy, geopolityczny, oparty na surowcach, biznesie, terytoriach, na posiadaniu, stanie się najważniejszą rzeczą, które połączy ze sobą największe mocarstwa światowe – mówił Piotr Siekański.
To –jak podkreślił politolog, Piotr Siekański – może stanowić poważne zagrożenie dla Polski i Europy. Może nas bowiem pozbawić w przyszłość twardych argumentów do tego, aby odeprzeć potencjalną agresję Rosji, nawet nie tą bezpośrednią, ale ekonomiczną czy hybrydową.
TV Trwam News