fot. PAP/EPA

Rosną niepokoje w Nigrze

Były przywódca nigerskich rebeliantów tworzy ruch na rzecz przywrócenia władzy prezydenta Nigru. Media oceniają, że to pierwszy znak wewnętrznego sprzeciwu wobec lipcowego puczu.

Dwa tygodnie temu demokratycznie wybrany prezydent Nigru został obalony przez jego gwardię prezydencką. Mieszkańcy mają nadzieję, że ich nowi dowódcy wojskowi mogą zapoczątkować erę stabilności i dostatku, której nie był w stanie osiągnąć poprzedni reżim.

– Gdy rozglądam się po kraju, widzę, że ludzie są teraz naprawdę zjednoczeni i bardzo się cieszymy, że ci żołnierze doszli do władzy – mówił jeden z mężczyzn.

– Pierwszą rzeczą, jakiej od nich oczekujemy, jest bezpieczeństwo i sprawiedliwe zarządzanie zasobami. Nasze surowce muszą być sprzedawane po ich wartości godziwej, aby ponownie trafiały do podstawowych sektorów społecznych, takich jak edukacja i zdrowie – wskazał inny mieszkaniec Nigru.

– Muszą trochę zmienić sytuację, ubóstwo społeczeństwa. Ponieważ w poprzednim reżimie Nigerczycy stali się bardzo biedni. Przed ich reżimem Niger był trochę bogatszy. Kraj jest tak zubożały, że w Nigrze jest zbyt wiele biedy. Wszystko trzeba poprawić, warunki życia Nigerczyków – podkreślał obywatel Nigru.

– Na razie nie możemy mówić o zmianie. Możemy mówić o stabilizacji. Naprawdę chcemy, żeby stabilizacja wróciła. Ludzie zaczynają się godzić. Naprawdę czuliśmy szum. Nastąpiła zmiana. Niech wszystko pójdzie dobrze w nadchodzących dniach – podsumował jeden z mężczyzn.

Tymczasem były przywódca rebeliantów i polityk zapoczątkował ruch sprzeciwiający się juncie. Z jego inicjatywy powstała Rada Oporu na rzecz Republiki w celu przywrócenia do władzy obalonego prezydenta Nigru. To pierwszy znak wewnętrznego sprzeciwu wobec lipcowego puczu. Do powołania Rady dochodzi, gdy międzynarodowe wysiłki dyplomatyczne mające na celu przywrócenie prawowitych władz w kraju zdały się utknąć w martwym punkcie.

Nigerska junta oskarżyła Francję o naruszenie jej przestrzeni powietrznej w ramach szerszego planu destabilizacji kraju.

– Zakłócenia bezpieczeństwa zaplanowane przez siły francuskie, jak miało to miejsce w Mali i Burkina Faso, mają na celu zdyskredytowanie CNSP i zerwanie z ludźmi, którzy wspierają ją w jej działaniach lub w każdym razie stworzenie poczucia ogólnego braku bezpieczeństwa – mówił Amadou Abdramane, rzecznik nigerskiej armii.

Nigerska junta sprzeciwiła się „przybyciu do kraju kolejnej delegacji, która miała negocjować powrót od władzy prezydenta. Mali i Burkina Faso, w których także rządzi junta, zaapelowały do ONZ o zapobiegnięcie jakiejkolwiek interwencji militarnej.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl