Rosja pracuje nad ustawą, która umożliwi ściganie urzędników innych państw za usuwanie radzieckich reliktów z przestrzeni publicznej
Rosja pracuje nad ustawą, która umożliwi ściganie urzędników innych państw za usuwanie radzieckich reliktów z przestrzeni publicznej. Chodzi o zmiany w Kodeksie kryminalnym penalizujące między innymi demontaż pomników wdzięczności Armii Czerwonej – podał portal onet.pl.
Na mocy projektowanych przepisów rosyjska prokuratura będzie mogła ścigać między innymi polskich urzędników i polskie instytucje państwowe. Maksymalne kary mają wynosić do 3 mln rubli grzywny lub do 3 lat więzienia lub obozu pracy.
Projekt ustawy powstał z inicjatywy prezydenta Rosji Władimira Putina. Przepisy są w tym momencie rozpatrywane przez rosyjską Dumę Państwową.
Dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, zauważa, że dzisiejsza Rosja wychodząc z taką ustawą, kontynuuje sowiecką politykę historyczną.
– Rosja po raz kolejny, konsekwentnie i zgodnie ze swoją racją stanu pokazuje, że liczy się dla niej przede wszystkim to, co zrobił ZSRR. Jest to niebezpieczne. Jeśli Rosjanie odcinaliby się dzisiaj od zbrodniczej spuścizny Stalina i jego następców, byłoby to zupełnie coś innego. Ale jeżeli w sposób nie tylko ideowy, ale również prawny, zaświadczają oni, że są wiernymi spadkobiercami stalinizmu, to świat może odczuć pewien niepokój – podkreśla.
Warto zaznaczyć, że postawienie urzędników przed rosyjską prokuraturą będzie możliwe tylko w przypadku, gdy zostaną oni wydani przez ojczyste kraje. Poszukiwani będą jednak musieli omijać Rosję i kraje jej przychylne z uwagi na możliwość wysyłania za nimi międzynarodowych listów gończych.
RIRM