Rocznica Grudnia ‘70

Gdynianie wspominają dziś tragiczne wydarzenia Grudnia ‘70. Uroczystości tradycyjnie rozpoczęły się o 6 rano pod pomnikiem upamiętniającym ofiary wydarzeń sprzed 44 lat. To w tym miejscu padły pierwsze strzały.  Zgromadzeni  wzięli udział w apelu poległych i złożyli wieńce.

W grudniu 1970 roku, w proteście przeciwko podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL-u, przez całe Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. Dla wielu osób to dramatyczne wspomnienia.

– Mając 17 lat też tutaj byłem, pamiętam jak ludzie ginęli. Byłem wtedy jeszcze młodym człowiekiem – odważnym. Dlatego jestem co roku, żeby to upamiętnić i nie wolno o tym zapominać, bo ci ludzie ginęli po to, żeby w kraju żyło nam się lepiej – powiedział Edward Formela.

Dla Gdyni 17 grudnia to data bardzo szczególna – podkreślił Wojciech Szczurek, prezydent miasta.

– To data, która przypomina o jednej z najbardziej tragicznych kart z historii naszego miasta. Dzisiaj w szczególności, w takich czasach jak dziś, kiedy mamy to szczęście, że żyjemy w kraju wolnym i niepodległym musimy przypominać, że droga do wolności, droga do tego byśmy mogli żyć w kraju wolnym, była okupiona krwią robotników. Ta krew została przelana na ulicach Gdyni – powiedział Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Jednak nie wszyscy o tym pamiętamy. W wolnym, demokratycznym kraju po 25 latach od odzyskania niepodległości polski wymiar sprawiedliwości nie potrafi osądzić zbrodniarzy, którzy użyli wówczas broni oraz tych, którzy wydali rozkaz strzelania do bezbronnych ludzi. Niestety nie tylko to wywołuje smutek i ból stoczniowców, ale również Stocznia Gdynia. Pracownicy mają jeszcze nadzieję na lepsze jutro.

– Solidarność, która ciągle żyje, pomimo że Stoczni Gdynia już praktycznie nie ma, bo funkcjonują zakłady pracy, pracujący ludzie, którzy czują związek ze Stocznią Gdynia są i to pozwala mieć nadzieję, że być może i Stocznię Gdynia uda się kiedyś wskrzesić. Z taką refleksją stałem tu dzisiaj pod pomnikiem, pamiętając o tych kolegach, którzy kiedyś oddali swoje życie za wolność, za wolną Polskę – powiedział poseł Janusz Śniadek.

W grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni, a 16 w Szczecinie), a ponad 1160 zostało rannych.

 

TV Trwam News/RIRM