Reżim A. Łukaszenki ponownie próbuje destabilizować sytuację na polsko-białoruskiej granicy
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Wąsik, poinformował, że reżim Alaksandra Łukaszenki ponownie próbuje eskalować napięcie na granicy polsko-białoruskiej. Pojawia się więcej migrantów. Jest też grupa, w której – według Straży Granicznej – nieprzypadkowo znalazły się kobiety i dzieci.
Straż Graniczna szacuje, że w grupie, która znajduje się w rejonie Białowieży, jest od 20 do 30 osób. Funkcjonariusze wskazali, że nie ma ani możliwości prawnej, ani faktycznej, by wpuścić cudzoziemców do Polski w sposób nieuregulowany. O grupie migrantów poinformowano Białorusinów, by udzielona została ewentualna pomoc. Straż Graniczna nie dostrzegła też działań blokujących migrantom możliwość swobodnego przemieszczenia się w głąb Białorusi. Po tym, jak na granicy pojawiali się głównie młodzi mężczyźni, obecność grupy, w której są kobiety i dzieci, jest odczytywana przez służby jako nieprzypadkowa.
Sytuacja przywodzi na myśl historię z Usnarza, gdzie grupę Afgańczyków – przebywających od lat w Rosji – wykorzystano do destabilizacji PL i wytworzenia presji na władze RP, by zgodziły się na szlak nielegalnej migracji zarządzany przez Rosję i Białoruś.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) May 28, 2023
„Sytuacja przywodzi na myśl historię z Usnarza, gdzie grupę Afgańczyków – przebywających od lat w Rosji – wykorzystano do destabilizacji Polski i wytworzenia presji na władze RP, by zgodziły się na szlak nielegalnej migracji zarządzany przez Rosję i Białoruś” – napisał Stanisław Żaryn, minister w kancelarii premiera, na Twitterze.
Wszyscy migranci, którzy znaleźli się w Rosji lub na Białorusi, wjechali i przebywają tam legalnie, dlatego Straż Graniczna wskazała, że jeśli chcą kontynuować podróż, muszą zrobić to w sposób uregulowany.
Wiceminister spraw wewnętrznych, Maciej Wąsik, mówił, że Białoruś próbuje eskalować napięcie na granicy.
– W porównaniu z sytuacją sprzed miesiąca ten ruch powoli, ale narasta – zaakcentował wiceminister Maciej Wąsik.
Eskalacji nie odnotowano za to na granicy z obwodem królewieckim. 75 procent granicy jest już objęte koncertiną stawianą przez wojsko. Powstaje też system perymetryczny.
Wiceminister Maciej Wąsik podkreślił, że migranci nie chcą składać w Polsce wniosków o azyl, bo wtedy nie będą mieli takiej możliwości w Niemczech.
– Jak są na Białorusi, to chcą składać papiery w Polsce, a jak są w Polsce, to już nie chcą składać i mówią, że chcą jechać do Niemiec. Ci, którzy złożą, nie doczekują końca procedury azylowej, tylko po prostu opuszczają miejsca pobytu i jadą do Niemiec – wyjaśnił wiceszef MSWiA.
Grupa 500 osób została już przez Niemcy odesłana do Polski. Łącznie w polskich ośrodkach przebywa około dwóch tysięcy migrantów, którzy przekroczyli granicę z Białorusią.
TV Trwam News