Reakcja na dewastację obozu koncentracyjnego w Gusen
Polskie władze domagają się od Austrii zaprzestania dalszej dewastacji pozostałości po niemieckim obozie koncentracyjnym Gusen. Dziś, w miejscu, gdzie ginęli m.in. Polacy, znajdują się magazyny, natomiast w głównej bramie obozu mieści się prywatna willa.
Resort kultury wystosował list otwarty w tej sprawie do szefa austriackiego MSW Wolfganga Sobotki. Podpisali się pod nim m.in. dyrektorzy polskich muzeów zajmujących się II wojną światową i ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Domagają się oni od władz Wiednia objęcia terenu byłego niemieckiego obozu zagłady skuteczną ochroną konserwatorską.
Historyk dr Jerzy Bukowski zwraca uwagę, że w holokaust byli zaangażowani także Austriacy. Rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie popiera działania rządu, które mają na celu podtrzymywanie pamięci o ofiarach.
– Musimy pamiętać, że III Rzesza to nie tylko teren Niemiec, ale również Austrii. Również inne germańskie narodowości, jak Austriacy, były zaangażowane w holokaust, mordowanie Polaków, Cyganów i innych mniejszości narodowych, które określali jako podludzie. Jest rzeczą słuszną, że polskie władze dopominają się o to, aby władze austriackie, w takich obozach, jak Gusen czy innych, również pamiętały o ich ofiarach. Najwyższy czas, aby spojrzeć prawdzie w twarz i powiedzieć tym wszystkim państwom, na terenie których Polacy byli mordowani, torturowani, prześladowani i represjonowani, że należy się szacunek i pamięć – podkreśla dr Jerzy Bukowski.
Obóz koncentracyjny w Gusen został utworzony przez Niemców w 1940 r. Był największym miejscem zagłady na terenie ówczesnej III rzeszy, dzisiejszej Austrii.
W głównej mierze było to miejsce kaźni inteligencji polskiej.
RIRM