W. Putin: NATO próbuje nas wciągnąć w konfrontację
Prezydent Władimir Putin uważa, że Sojusz Północnoatlantycki stale prowokuje Rosję i usiłuje ją wciągnąć w konfrontację. Putin występując na kolegium Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji mówił również m.in. o rozszerzeniu NATO.
Prezydent Rosji zauważył, że na Szczycie NATO w Warszawie Rosja po raz pierwszy po 1989 r. została nazwana zagrożeniem w sferze bezpieczeństwa, a jej powstrzymywanie „oficjalnie proklamowano nową misją NATO”.
Eksperci podkreślają, że działania Sojuszu są odpowiedzią na działania Moskwy, która prowokuje od dłuższego czasu.
Prof. Romuald Szeremietiew, były p.o. ministra obrony, zauważa, że Zachód zareagował z opóźnieniem.
– Prezydent Rosji nie wyciąga wniosków, bo jeżeli przyjąć, że prawdziwa jest jego deklaracja, iż nie chce on żadnego napięcia w relacjach z Zachodem, to nie powinien Zachodu prowokować. Niestety, to strona rosyjska przejawia agresywne działania, na które z wielkim ociąganiem reaguje Zachód. Zapewne nie umacnialibyśmy wschodniej flanki i nie byłoby wojsk amerykańskich na terenie naszego kraju, gdyby wcześniej Rosja nie zrobiła tego wszystkiego, co zrobiła na terenie Gruzji i Ukrainy – wskazuje prof. Szeremietiew.
W Brukseli zakończyło się dziś dwudniowe spotkanie ministrów obrony państw NATO. Szefowie resortów siłowych zapoznali się z informacją nt. rozmieszczenia czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych w Polsce, Estonii, na Litwie i Łotwie.
Żołnierze zaczęli już przyjeżdżać (pierwsi na Litwę przyjechali pod koniec stycznia, w Polsce mają być w kwietniu), a do końca czerwca cztery bataliony mają osiągnąć pełną gotowość operacyjną.
RIRM