Przedłużono śledztwo ws. zabójstwa Krzysztofa Olewnika
Do połowy 2016 r. gdańska prokuratura przedłużyła śledztwo, w którym ustalane są okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Prokuratorzy czekają na ekspertyzy, zaplanowali też wiele przesłuchań, w tym ojca zabitego, który sam poprosił o taką możliwość.
O przedłużeniu śledztwa poinformował dziś Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, która od siedmiu i pół roku prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Rzecznik przypomniał, że działania śledczych oraz współpracujących z nimi funkcjonariuszy CBŚP „zmierzają do ustalenia rzeczywistego przebiegu zdarzeń i niebudzącego wątpliwości stanu faktycznego, gdyż zebrane dowody nasuwają podejrzenia, że przebieg zdarzeń mógł być inny, niż dotychczas przyjmowano”.
Marciniak wyjaśnił, że w ostatnich miesiącach prokuratorzy prowadzili działania, których celem była weryfikacja wytypowanych wcześniej wersji dotyczących motywu, przebiegu i niewykrytych dotąd sprawców przestępstwa. Powołując się na dobro postępowania śledczy odmawiają informacji dotyczących swoich hipotez oraz ustaleń.
Rzecznik poinformował tylko, że w ciągu ostatniego półrocza śledczy i policjanci m.in. przesłuchali 55 osób. Zapoznali się także z dostarczonymi przez informatyków pracujących w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie zapisami nagrań i innymi danymi pochodzącymi z urządzeń elektronicznych, w tym telefonów komórkowych, zabezpieczonych w czasie przeszukań w miejscach zamieszkania i prowadzenia działalności gospodarczej przez członków rodziny Olewników.
Mariusz Marciniak powiedział, że śledczy nadal czekają na wykonywaną przez ten sam krakowski Instytut, opinię fonoskopijną dotyczącą zabezpieczonych
w czasie przeszukań nośników audio i wideo.
„W dalszym toku postępowania będą kontynuowane przesłuchania świadków, w tym występującego w charakterze pokrzywdzonego, Włodzimierza Olewnika, który 30 listopada 2015 r., złożył wniosek o uzupełniające przesłuchanie go w charakterze świadka, na okoliczności objęte zakresem śledztwa” – oznajmił Marciniak.
Odmówił jednak bardziej szczegółowych informacji dotyczących przesłuchania Olewnika.
Reprezentujący Włodzimierza Olewnika adwokat Bogdan Borkowski powiedział z kolei, że wiele lat temu jego klient przekazał prokuraturze notatnik ze swoimi zapiskami dotyczącymi istotnych zdarzeń, jakie miały miejsce po porwaniu jego syna.
„Chodziło o zdarzenia budzące jego podejrzenia i zdaniem ojca mogące mieć związek z porwaniem syna. Chodziło tu, m.in. o dziwne telefony, rozmowy i spotkania z ludźmi, którzy mieli mieć wiedzę na temat uprowadzenia” – mówił Borkowski dodając, że w notesie znajdowały się m.in. numery telefonów, pseudonimy a także ogólne spostrzeżenia.
Adwokat wyjaśnił, że jego klient nigdy nie został przesłuchany w związku z treścią notatnika.
„Oczywiście prokuratura mogła sprawdzić operacyjnie wiele informacji zawartych w notesie, w tym np. bilingi telefoniczne, ale uważamy, że celowe byłoby przesłuchanie pana Włodzimierza w tej sprawie” – zaznaczył Bogdan Borkowski.
Dodał, że jego klient ma wątpliwości, czy w śledztwie zbadano wszystkie informacje, które znalazły się notesie.
Śledztwo, w którym badane są okoliczności porwania i zabójstwa Olewnika, zostało zainicjowane w październiku 2001 r., tuż po uprowadzeniu mężczyzny. Wszczęła je prokuratura w Sierpcu. Następnie postępowanie przejmowały inne jednostki, aż w 2006 r. trafiło do olsztyńskiej prokuratury, która ustaliła, że Krzysztof Olewnik został zabity niemal dwa lata po porwaniu. O udział
w porwaniu i zabójstwie olsztyńscy śledczy oskarżyli 13 osób: w 2008 r. osoby te zostały prawomocnie osądzone.
Po porwaniu Olewnika w październiku 2001 r. sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy, został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r.
PAP/RIRM