Prokuratura: jest akt oskarżenia dot. wyborów samorządowych 2014
Warszawska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa Krajowego Biura Wyborczego – Romualda D. Mężczyzna usłyszał zarzuty nieumyślnego niedopełnienia obowiązków w związku z systemem informatycznym do obsługi wyborów samorządowych w 2014 r.
– W tym zarzucie wskazujemy, iż Romuald D., były wicedyrektor Krajowego Biura Wyborczego, nie dopełnił obowiązku w zakresie obsługi informatycznej wyborów samorządowych z roku 2014. Gdy w szczególności rekomendował w listopadzie 2014 r. Państwowej Komisji Wyborczej automatyczną obsługę wyborów na podstawie programu, który nie funkcjonował prawidłowo i nie był kompletny. Poprzednio przeprowadzone dwa testy tego oprogramowania zakończyły się niepowodzeniem. To było główną przyczyną, dla której skierowaliśmy akt oskarżenia – wyjaśnia prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Poseł Arkadiusz Czartoryski, przewodniczący sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, mówi, że skala nieprawidłowości, jaka wystąpiła w czasie wyborów samorządowych, była największa w dziejach III RP.
– Nawet w kontekście dzisiejszych czasów, jakoś politycy PO czy „Nowoczesnej” nie to stawiają, jako przykład braku swobód demokratycznych i wolności w Polsce, ale obecne wydarzenia. To taka swego rodzaju schizofrenia albo nawet zakłamywanie rzeczywistości. Wówczas Polacy mieli poczucie, że wynik wyborczy nie odzwierciedla tam tych preferencji wyborczych, a dodatkowo ilość głosów nieważnych była tak przytłaczająca, że była największa w historii III RP. Dzisiaj okazuje się, że coś było na rzeczy również z łamaniem prawa przez Krajowe Biuro Wyborcze – wskazuje Arkadiusz Czartoryski.
W czasie wyborów samorządowych z jesieni 2014 r. nie zadziałał prawidłowo system informatyczny. W efekcie większość komisji musiała ręcznie sumować wyniki, co znacznie wydłużyło czas ich pracy i podanie ostatecznych wyników.
W kwietniu 2015 r. prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników KBW. Romualdowi D. grożą dwa lata więzienia.
RIRM