Prof. M. Szewczak o negocjacjach pokojowych miedzy Rosją a Ukrainą w Turcji: Wielkimi krokami zbliżamy się do tego, że będziemy mieli powtórkę z porozumień mińskich, które tak naprawdę zamroziły ten konflikt na kilka lat

Władimir Putin doskonale zdaje sobie sprawę, że takie zamrożenie konfliktu w przyszłości na pewno pozwoli mu na przejęcie kontroli politycznej. Mam tu na myśli zainstalowanie rządu, który będzie prorosyjski, bo trzeba pamiętać o tym, że po zawarciu takiego porozumienia Ukraina będzie targana wewnętrznymi konfliktami i Wołodymyrowi Zełenskiemu będzie bardzo trudno utrzymać się w dalszym stopniu przy władzy. Wszystko będzie zależało od tego, w jakim stopniu Stany Zjednoczone i ewentualnie państwa europejskie będą chciały zaangażować się w Ukrainę, jeżeli chodzi nie tyle o odbudowę, tylko o czerpanie surowców – powiedział prof. Marcin Szewczak, wykładowca KUL i AKSiM, prawnik, europeista, w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja. 

Prezydent Rosji, Władimir Putin, ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów z Ukrainą w Turcji.  Zaproponował datę 15 maja.

To jest oczywiście gra na czas, ponieważ on doskonale widzi ten rozdźwięk, który jest po stronie całego Zachodu. Tak naprawdę liczy się tylko i wyłącznie z Donaldem Trumpem, dlatego że wie, że z jego strony mogą go spotkać poważne sankcje i nie mówię tutaj o sankcjach finansowych, ale o tych sankcjach, które mogą doprowadzić do faktycznego zakończenia wojny, gdyby Stany Zjednoczone przekazały na rzecz Kijowa broń, która mogłaby razić na dalekie odległości. (…) Władimir Putin doskonale zdaje sobie również sprawę z tego, że prowadzone są rozmowy dotyczące programu nuklearnego, który jest realizowany przez Iran. Nigdy nie było takiego zbliżenia i takich procesów rozmów pomiędzy Waszyngtonem a Teheranem, zwłaszcza patrząc na to, że administracja Donalda Trumpa w tych rozmowach pomija Izrael. (…) Stany Zjednoczone próbują się pod względem gospodarczym dogadać w różnych miejscach na świecie i Władimir Putin widzi w tym również szansę dla siebie – mówił prof. Marcin Szewczak.

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, zadeklarował, że osobiście będzie czekał na Władimira Putina w Stambule. Turcja jest państwem, które stara się być rozjemcą. Nie tyle pomiędzy Ukrainą i Rosją, ale również pomiędzy Paktem Północnoatlantyckim a Rosją – zauważył europeista.

Wołodymyr Zełenski widzi, że Turcja – jakby nie było – jest jakimś gwarantem tego, aby doprowadzić do porozumienia z Władimirem Putinem. Wydaje się, że dla Wołodymyra Zełenskiego tak naprawdę najlepszym wyjściem byłoby to, aby to porozumienie zostało zawarte przy jak najmniejszej szkodzie dla niego, dlatego że on też chce wyjść z twarzą z tego konfliktu, a wydaje się, że Ukraina dzisiaj nie jest w stanie zaproponować dla Moskwy jakiekolwiek formy nacisku, ponieważ niestety, ale tę wojnę przegrywa. Więc tutaj tym głównym rozdającym karty jest Władimir Putin, który coraz bardziej widzi, że te wszystkie rysy i pęknięcia, które pojawiają się w innych obszarach na świecie w postaci różnorodnych konfliktów, nawet jeżeli też spojrzymy na relacje pomiędzy Indiami i Pakistanem i ten konflikt zbrojny, który rozpoczął się w Kaszmirze, to wszystko sprawia, że jego pozycja dyplomatyczna w kwestiach relacji, unormowania relacji z Kijowem tak naprawdę rośnie – zaznaczył gość „Aktualności dnia”.

Prezydent Ukrainy oczekuje długotrwałego zawieszenia broni.

To jest dyplomatyczne życzenie, ponieważ chyba już wielkimi krokami zbliżamy się do tego, że będziemy mieli powtórkę z porozumień mińskich, które tak naprawdę zamroziły ten konflikt na kilka lat. I to jest chyba rozwiązanie, które dzisiaj jest najbardziej realne, dlatego że Rosja uzyskała tak naprawdę w większości to, co chciała. Ukraina w dużej mierze będzie musiała chyba zrezygnować z Krymu i ze swoich obszarów, które dzisiaj są zajęte przez Rosję, a jednocześnie wychodzi z tej wojny tak naprawdę bardzo poobijana. Władimir Putin doskonale zdaje sobie sprawę, że takie zamrożenie konfliktu w przyszłości na pewno pozwoli mu na przejęcie kontroli politycznej. Mam tu na myśli zainstalowanie rządu, który będzie prorosyjski, bo trzeba pamiętać o tym, że po zawarciu takiego porozumienia Ukraina będzie targana wewnętrznymi konfliktami i Wołodymyrowi Zełenskiemu będzie bardzo trudno utrzymać się w dalszym stopniu przy władzy. Wszystko będzie zależało od tego, w jakim stopniu Stany Zjednoczone i ewentualnie państwa europejskie będą chciały zaangażować się w Ukrainę, jeżeli chodzi nie tyle o odbudowę, tylko o czerpanie surowców. Ta umowa, która została zawarta ze Stanami Zjednoczonymi, wydaje się, że jest szansą dla Wołodymyra Zełenskiego, aby Ukraina nie stała się po prostu państwem upadłym – podkreślił wykładowca KUL oraz AKSiM.

Cała rozmowa z prof. Marcinem Szewczakiem dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj