Prezydent A. Duda w TV Trwam: W naszym interesie jest to, żeby była granica pomiędzy groźną imperialną Rosją a wolnym światem
Kiedy zdecydowaliśmy się na wysłanie pierwszych stu czołgów na pomoc Ukrainie, nikt jeszcze wtedy właściwie Ukrainie militarnie nie pomagał. Byliśmy pierwszymi, którzy przełamali te bariery, wysyłając czołgi, jakie nadawały się do użytku praktycznie natychmiast – powiedział prezydent Andrzej Duda w TV Trwam.
Prezydent Andrzej Duda w zeszłym tygodniu złożył wizytę w Korei Południowej. Z najwyższymi władzami naszego azjatyckiego partnera rozmawiał o istotnych kwestiach związanych m.in. z przemysłem zbrojeniowym, w tym o umowie dotyczącej polonizacji czołgów K2 i armatohaubic K9.
– W tej chwili one są do nas przesyłane w wersji koreańskiej. Wersja polska dopiero będzie realizowana, przy czym polonizacja ma nastąpić w sensie bardzo dosłownym, bo ta polonizacja między innymi zakładana jest przez to, że one po prostu będą produkowane w Polsce. Zakłady, które będą montowały te czołgi, będą tutaj i tego właśnie ma dotyczyć ta umowa, a mianowicie produkcji w Polsce czołgu K2, oczywiście przez Hyundai Rotem. Tak, wspólnie z Polską, ale na zasadach daleko posuniętej kooperacji. To jest dla nas bardzo ważne i to jest jak gdyby sedno tego kontraktu, którego spodziewamy się w najbliższym czasie – mówił Andrzej Duda.
Prezydent @AndrzejDuda w @TV_Trwam:
[czołgi K2] Program przewidywał między innymi polonizację czołgów. W tej chwili one są do nas przesyłane w wersji koreańskiej, a wersja Polska będzie dopiero realizowana. (…) Polonizacja zakłada między innymi to, że czołgi będą… pic.twitter.com/KvPB9fIEKE
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) October 29, 2024
.@AndrzejDuda w @TV_Trwam o czołgach K2: Program przewidywał między innymi polonizację czołgów. W tej chwili one są do nas przesyłane w wersji koreańskiej, a wersja Polska będzie dopiero realizowana. (…) Polonizacja zakłada między innymi to, że czołgi będą produkowane w Polsce. pic.twitter.com/Mn7Ac44a8Z
— Radio Maryja (@RadioMaryja) October 29, 2024
Prezydent wskazał, że umowa może być gotowa maksymalnie za kilka tygodni.
W rozmowie odniesiono się też do słów głowy państwa o tym, że władze Ukrainy prosiły polskiego prezydenta o przekazanie im koreańskiego sprzętu. Andrzej Duda zaznaczył, że kategorycznie odmówił.
– Od razu wtedy powiedziałem, że po prostu nie ma takiej możliwości, bo to, co mogliśmy, przekazaliśmy dosłownie z rąk naszych żołnierzy. To była ta broń, którą jeszcze mieliśmy po czasach Związku Sowieckiego. Ona była przecież w pełni sprawna. To były czołgi i inne pojazdy opancerzone, którymi nasi żołnierze na bieżąco się posługiwali, na nich wykonywali swoją codzienną służbę. One zostały oddane praktycznie z rąk polskich żołnierzy w ręce żołnierzy ukraińskich w pełnej sprawności. To był sprzęt, który nadawał się w zasadzie natychmiastowo do walki – podkreślił prezydent RP.
.@AndrzejDuda w @TV_Trwam o przekazaniu koreańskiej broni na Ukrainę: Były takie sytuacje, kiedy W. Zełenski mówił, że chciałby, żebyśmy im to przekazali. Wtedy od razu powiedziałem, że po prostu to nie jest i nie będzie możliwe. pic.twitter.com/Tw3kmghDGp
— Radio Maryja (@RadioMaryja) October 29, 2024
Prezydent Andrzej Duda został też zapytany o to, jak powinien wyglądać ewentualny proces pokojowy na Ukrainie.
– Nie ma takiej możliwości, żeby jakiekolwiek porozumienia dotyczące przyszłości Ukrainy były zawierane bez Ukrainy – oznajmił.
Prezydent podkreślił, że Polska sama była kiedyś pominięta w rozmowach pokojowych. Z tragicznymi następstwami decyzji, jakie wtedy zapadły borykamy się po dziś dzień. Dlatego – zdaniem rozmówcy TV Trwam – „za wszelką cenę musimy, żeby takie praktyki już nigdy nie występowały”.
Do rozmów nie zaproszono też przedstawiciela Polski, choć byliśmy krajem, który od początku rosyjskiej inwazji był w czołówce krajów realnie i na szeroką skalę pomagających Ukraińcom.
– Kiedy zdecydowaliśmy się na wysłanie pierwszych stu czołgów na pomoc Ukrainie, nikt jeszcze wtedy właściwie Ukrainie militarnie nie pomagał. My byliśmy pierwszymi, którzy przełamali te bariery, wysyłając czołgi, jakie nadawały się do użytku praktycznie natychmiast – zwrócił uwagę Andrzej Duda.
W programie poruszono też temat kwestii relacji z Ukrainą. Istnieje wiele czynników, przez które są one napięte. Prezydent podkreślił, że problemy we wzajemnych relacjach były, są i będą, ale w interesie Polski jest wspieranie niepodległego państwa ukraińskiego i jego euroatlantyckich ambicji. Gdy Ukraina będzie częścią zjednoczonej Europy i NATO, zwiększy to bezpieczeństwo Polski, gdyż będzie ona skutecznie oddzielać nas od Rosji.
– W naszym interesie jest to, żeby była granica pomiędzy groźną imperialną Rosją a wolnym światem. Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby Rosja stała się częścią wolnego świata. Rosja jest po prostu Rosją, taką, jaką była przez całe wieki. Jest groźna, jest niebezpieczna – mówił Andrzej Duda.
.@AndrzejDuda w @TV_Trwam: W naszym interesie jest to, żeby granica pomiędzy groźną i imperialną Rosją a wolnym światem była jak najdalej. pic.twitter.com/53UxC2HOt1
— Radio Maryja (@RadioMaryja) October 29, 2024
Prezydent Andrzej Duda zauważył, że obecnie mamy do czynienia z zatrzymaniem procesów inwestycyjnych. Odniósł się do zmiany przez rząd Donalda Tuska koncepcji projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
– Mnie zależy przede wszystkim na tym, żeby Centralny Port Komunikacyjny powstał. Żeby skończyły się mrzonki pod tytułem, że pięćdziesięcioma lokalnymi czy regionalnymi portami lotniczymi załatwimy tę sprawę. Nie, nie załatwimy tej sprawy w ten sposób i ci, którzy opowiadają takie rzeczy, po prostu chcą spowolnić rozwój Polski. Ja nie mam co do tego żadnych wątpliwości, dlatego że Polska potrzebuje jednego i drugiego. Potrzebuje zarówno rozwoju portów regionalnych, jak i potrzebuje wielkiego Centralnego Portu Komunikacyjnego, który będzie zarazem portem przesiadkowym, który będzie portem dostaw, który będzie portem transportowym – mówił prezydent RP.
Prezydent wskazał również na łamanie prawa przez Donalda Tuska.
– Pamiętajmy o tym, że to wszystko zaczęło się de facto w 2015 r., kiedy usłyszeliśmy, że ci, którzy przegrali wybory, uznali, że w Polsce nie ma demokracji, dlatego że oni nie rządzą (…). W związku z tym zaczęli na cały świat głosić, że w Polsce nastąpił koniec demokracji, oczywiste kłamstwo i manipulacja, które było po prostu powtarzane jak mantra – podkreślił Andrzej Duda.
Jak mówił, dzisiaj mamy do czynienia z ewidentnym bezprawiem.
– W Polsce trwa wszczynanie spraw prokuratorskich wobec co drugiej osoby. Każdy, kto cokolwiek zrobił w ciągu ostatnich 8 lat, za chwilę będzie miał sprawę prokuratorską. Tak pan Donald Tusk postanowił działać, żeby zniechęcić wszystkich do tego, żeby ośmielili się w jakikolwiek sposób mieć inne zdanie niż obecna koalicja rządząca, w związku z czym sprawy prokuratorskie są wszczynane nagminnie – zaznaczył prezydent RP.
Andrzej Duda odniósł się również do zbliżających się w Polsce wyborów prezydenckich.
– Prezydentem będzie ten, kogo wybiorą Polacy. Zasada jest prosta. W demokracji jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Polacy podejmują decyzję, kogo wybiorą na urząd prezydenta. Ja jednak mimo wszystko wierzę w to, że my będziemy mogli wybrać. Kandydaci staną do wyborów i to Polacy popatrzą na swoich kandydatów, posłuchają, co oni mają do powiedzenia. Przeanalizują ich spojrzenie na Polskę, ich dotychczasowe działania, zasługi, a także profil ideowy. Ja się z tym wyborem pogodzę, jaki ten wybór by nie był, wierząc w opiekę Opatrzności nad Rzeczpospolitą – powiedział prezydent RP.
radiomaryja.pl