Prezes ZUS wyliczył sobie prawie 7,5 tys. zł emerytury

Zbigniew Derdziuk na emeryturę przejdzie najwcześniej za 15 lat jednak gdyby zdecydował się pracować do 69. roku życia, dodatkowo otrzymałby horrendalną emeryturę w wysokości 9300 zł – pisze jeden z dzienników.

Tymczasem ludzie, którym prezes ZUS-u wypłaca emerytury otrzymują głodowe świadczenia. Z trudem zaspokajają swoje podstawowe potrzeby.

„To kolejny dowód na to, jak arogancka jest obecna władza. Swoich gratyfikuje, a Polakom każe wiązać koniec z końcem”– zwraca uwagę Janusz Szewczak, analityk gospodarczy.

– To pokazuje, że ci, którzy mają często 800 czy 1200 zł emerytury to prawdziwi nędzarze, którzy uczciwie przepracowali całe życie. Jeśli chodzi o świadczenia socjalne, jesteśmy na szarym końcu Unii Europejskiej, wyprzedzają nas tylko takie kraje, jak Bułgaria, Rumunia czy Litwa. Można powiedzieć, że to jest trzeci świat, jeśli chodzi o poziom emerytury.    Wydaje się, że ta arogancja władzy pod hasłem: „władza się wyżywi” – powraca. Dziwne, że Polacy tolerują dalej środowisko Platformy Obywatelskiej, które zafundowało nam głodowe emerytury i skok na OFE – zwrócił uwagę Janusz Szewczak.

Wynagrodzenie prezesa ZUS-u, który odpowiada za emerytury Polaków, sięga w tej chwili ok. 20 tys. zł.  Do tego dochodzi ok. 10 tys. zł za zasiadanie w radzie nadzorczej PZU- donosi gazeta.

RIRM