Premier Polski chce zwołania nadzwyczajnego szczytu RE w sprawie Białorusi
W związku z trwającymi zamieszkami na ulicach Białorusi, premier Mateusz Morawiecki chce zwołania nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej. Demonstracje dotyczą wyników wyborów prezydenckich, które zdaniem opozycji zostały sfałszowane.
Polska wciąż pamięta przełom 1989 r. i zawsze wspiera swoich sąsiadów. Zaapelowałem o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej i zdecydowaną reakcję UE na wydarzenia na Białorusi. Mamy obowiązek solidarnie wspierać Białorusinów.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) August 10, 2020
W tej sprawie szef rządu zaapelował do szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Od wczoraj na ulicach białoruskich miast dochodzi do starć z milicją.
Według wstępnych wyników niedzielnych wyborów prezydenckich na Białorusi, urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka otrzymał 80,2 proc, głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska – 9,9 proc. Takie dane podała dziś rano Centralna Komisja Wyborcza.
Według zwolenników kandydatki opozycyjnej, wybory zostały sfałszowane. Tuż po ogłoszeniu exit poll, na ulice wyszli przeciwnicy Łukaszenki. Milicja, wojsko i specjalna jednostka OMON zastosowały siłę – do protestujących strzelano gumowymi kulami, użyto też gazu, armatek wodnych i granatów hukowych.
Polski MSZ zaapelował do władz Białorusi o zaprzestanie stosowania przemocy. Szef polskiego rządu zwrócił się także do władz Unii Europejskiej o podjęcie działań. O szczegółach mówi rzecznik rządu Piotr Mueller.
– Premier Mateusz Morawiecki zaapelował do szefa Rady Europejskiej oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej o wspólne spotkanie wszystkich przywódców Unii Europejskiej, aby omówić bieżącą sytuację na Białorusi, tak aby te działania, które podejmowałaby Unia Europejska, miały charakter skoordynowany. Sytuacja, którą w tej chwili obserwujemy na Białorusi, jest bardzo niepokojąca. W związku z tym tutaj należy podjąć skoordynowane działania dyplomatyczne oraz inne ewentualne działania, tak aby odpowiednio zareagować na to, co się dzieje na Białorusi – wyjaśnił rzecznik rządu Piotr Mueller.
Białoruskie organizacje broniące praw człowieka mówią o 213 osobach zatrzymanych po niedzielnych i nocnych protestach. Z kolei stacja Biełsat podaje, że zatrzymano około 170 osób.
Według doniesień medialnych, jest jedna ofiara śmiertelna, jednak informacja ta nie została potwierdzona oficjalnie.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM