Premier M. Morawiecki oskarża Białoruś o wywieranie presji na Polskę za pośrednictwem migrantów
Rząd wzmacnia ochronę zewnętrznej granicy z Białorusią. Premier Mateusz Morawiecki oskarża reżim Alaksandra Łukaszenki o szantaż i próbę wywierania presji na Polskę. Migranci są celowo dowożeni na granicę przez białoruskie służby.
Granica Polski z Białorusią to jednocześnie zewnętrzna granica Unii Europejskiej.
– Granica jest dzisiaj patrolowana nie tylko przez Straż Graniczną, ale także przez wojsko – wskazuje premier Mateusz Morawiecki.
Na wysokości województwa podlaskiego jeszcze w środę przy granicy koczowała grupa około 50 migrantów. Medialne doniesienia wskazywały, że osoby te przebywały w pasie tzw. ziemi niczyjej. Z dwóch stron były pilnowane przez uzbrojonych strażników. Nie zostały wpuszczone ani do Polski, ani na Białoruś.
– Widzieliśmy zdjęcia, na których widać, że ludzie są wypychani na granicę. Za nimi są uzbrojone służby białoruskie. To jest obraza godności człowieka – mówi minister w Kancelarii Prezydenta RP, Jakub Kumoch.
Polska winą za sytuację na granicy z Białorusią obarcza Alaksandra Łukaszenkę. Mateusz Morawiecki wskazuje na cyniczną grę reżimu, szantaż i próbę wywierania presji na Polskę i Unię Europejską.
– Rozwiązaniem problemu osób, które próbują wejść na terytorium Polski, nie jest ich wpuszczenie do kraju nad Wisłą, bo za chwilę możemy mieć problem z dziesiątkami tysięcy tego typu ludzi – wyjaśnia szef polskiego rządu.
Premier mówi o potrzebie wypracowania w całej Unii Europejskiej wspólnej odpowiedzi na kryzys, który może nasilić przejęcie władzy przez talibów w Afganistanie. Stanowisko unijnych ministrów spraw wewnętrznych dziś koncentruje się na ochronie granic zewnętrznych Wspólnoty. Polscy politycy mają podzielone zdania na temat tego, jak zareagować na sytuację na granicy z Białorusią. Lewica żąda, by obóz władzy udzielił pomocy migrantom.
– Złożyliśmy wniosek do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w temacie kryzysu uchodźczego, w temacie problemów z pomocą humanitarną – informuje przewodniczący Klubu Poselskiego Lewicy, Krzysztof Gawkowski.
Prezydent głosu w tej sprawie jeszcze nie zebrał. W czwartek na Litwie na temat migracji ze Wschodu rozmowy podjął minister Jakub Kumoch. Problem jest szerszy. Obok Polski dotyczy także Litwy i Łotwy.
– To nie jest kwestia wpuszczania czy nie wpuszczania migrantów. To jest kwestia używania przez inne państwo ludzi jako żywe tarcze – zaznacza minister Jakub Kumoch.
Od początku sierpnia polskie służby zatrzymały na granicy około 700 osób, które nielegalnie przekroczyły granice. Trafiły one do zamkniętych ośrodków. Od początku lipca do kraju pochodzenia odesłano z Polski około 400 migrantów.
TV Trwam News