PAP/Marcin Obara

Poseł Michał Woś zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa

Były wiceminister sprawiedliwości, Michał Woś, stanął w środę przed komisją śledczą zajmującą się Pegasusem. Polityka Suwerennej Polski wezwano dlatego, że w latach 2017-2018 nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Według koalicji rządzącej to w tym czasie miało dojść do zakupu oprogramowania szpiegującego.

Jako pierwszy przed komisją zeznawał senator Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Kwiatkowski. Jako prezes Najwyższej Izby Kontroli w 2017 roku zlecił kontrolę w Funduszu Sprawiedliwości nadzorowanym przez wiceministra Michała Wosia. Wtedy też zapadła decyzja o przeznaczeniu 25 mln zł z Funduszu na zakup systemu Pegasus.

– Ta sytuacja jest absolutnie budząca wątpliwość. Żadna służba specjalna w Polsce, policja państwowa, nie może być finansowana w inny sposób, niż wprost z budżetu państwa – powiedział Krzysztof Kwiatkowski.

Zdaniem byłego szefa NIK transfer pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości może być wykroczeniem i może podlegać karze. Jednak wiceprzewodniczący komisji śledczej, Przemysław Wipler z Konfederacji, stwierdził, że przedstawione przez senatora Kwiatkowskiego dokumenty potwierdzające przekazanie CBA pieniędzy na zakup Pegasusa nie są istotne w pracach komisji.

– Złamanie dyscypliny finansów publicznych to dla opinii publicznej mało pasjonujący temat. Odpowiedzialność za tego rodzaju przewinienie jest relatywnie niewielka – wskazał poseł.

Kolejnym świadkiem był poseł Suwerennej Polski, Michał Woś. Przesłuchanie byłego wiceministra sprawiedliwości stanęło pod znakiem zapytania. O poranku doszło do przeszukania jego pokoju w hotelu poselskim. ABW zarekwirowała laptop polityka, na którym miał przygotowane notatki na przesłuchanie.

– Jeżeli jedyna rzecz, która jest zabezpieczona, to laptop, na którym znajduje się praktycznie kilka plików, w tym ten, gdzie mam notatki na dzisiejsze posiedzenie (…), to jasno pokazuje, jakie są ich intencje – podkreślił Michał Woś.

Poseł na swoje przesłuchanie spóźnił się siedem minut. W tym czasie komisja przegłosowała wniosek do sądu o ukaranie świadka, a poseł Lewicy, Tomasz Trela, zdążył oczernić byłego wiceministra.

– Czymś naprawdę butnym i aroganckim, żeby nie powiedzieć jeszcze gorzej, jest dzisiejsza postawa pana Michała Wosia – mówił polityk Lewicy.  

Tymczasem kilkanaście sekund później polityk Suwerennej Polski przybył na komisję.

– Stawiłem się na godz. 12.00, ale zostałem poinformowany przez sekretarza komisji o opóźnieniu i że około 12.40 „z hakiem” powinienem się tutaj stawić, więc się stawiłem. Zatem wnoszę o uchylenie tej bezpodstawnej kary porządkowej – zaznaczył.

Michał Woś chciał opowiedzieć o porannej akcji ABW w swobodnej wypowiedzi, ale notorycznie przeszkadzała mu w tym przewodnicząca Magdalena Sroka, wyłączając mikrofon.

Michał Woś: Doszło do bandyckich przeszukań w moim pokoju.

Magdalena Sroka: Nie wiem, jak czynności, które dzisiaj były wykonywane, mają się do tego. W mojej ocenie nie jest to związane z pracami komisji.

Poseł Woś zanegował pogląd, że Pegasus był stosowany nielegalnie. Podkreślił, że każdorazowo zgodę na inwigilację przez ten system wydawał sąd. Podobne stanowisko przed kilkoma dniami zajął sam minister sprawiedliwości, Adam Bodnar.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl