Ponad 40-stopniowe upały i brak wody w Meksyku. W stolicy protestuje nawet policja
Susza i fala upałów w Meksyku, które w wielu miastach kraju znacznie przekraczają 40 stopni Celsjusza, spowodowały brak wody w domach w centralnych dzielnicach stolicy kraju. To doprowadziło do protestów ludności.
Jak podała agencja Associated Press, w stolicy Meksyku w protestach w czwartek wzięli udział również liczni policjanci, którzy przyłączyli się do tłumu demonstrantów blokujących ulice w śródmieściu na znak protestu przeciwko bezradności władz miejskich wobec przerw w dostawach wody.
Policjanci wraz z innymi mieszkańcami stolicy zablokowali sześć pasów ruchu na jednej z centralnych arterii miasta. Skarżyli się, że w komisariatach i koszarach również zabrakło wody „nawet w toaletach”. Demonstranci, trzymając się za ręce, tworzą „łańcuchy ludzkie” i blokują ulice, aby w ten sposób skłonić administrację stolicy do działania.
Wobec utrzymującego się od długiego czasu braku opadów, zamożniejsze dzielnice meksykańskiej stolicy są zaopatrywane w wodę przez prywatne samochody-cysterny. Podobnie dzieje się w wielu innych rejonach kraju, w których wobec niskiego stanu wody w naturalnych i sztucznych zbiornikach dochodzi do wielogodzinnych wyłączeń.
Prawie 40 procent naturalnych i sztucznych zbiorników wody w Meksyku wypełnionych jest obecnie zaledwie w połowie lub tylko w jednej piątej.
PAP