Pomoc państwa nie dociera do potrzebujących

System wyciągania osób z wykluczenia społecznego w Polsce działa bardzo źle – wynika z raportu NIK. Zatrudnienie socjalne kosztuje bardzo dużo, a pracę znajduje najwyżej co trzeci bezrobotny.

Na szkolenia organizowane w ramach zatrudnienia socjalnego, które ma pomóc ludziom wykluczonym stanąć na nogi i znaleźć pracę,  państwo wydaje – średnio ok. 70 tys. zł na osobę. Warto zauważyć, że tylko 73 proc. (z 2 tys. przebadanych) ukończyło szkolenia.

Ponadto izba stwierdziła, że jednym z powodów słabej skuteczności instytucji, które mają nieść pomoc, jest niewystarczająca współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami i urzędami pracy. Raport NIK objął lata 2011 – 13.

Poseł i prof. Józefa Hrynkiewicz zauważa, że środki przeznaczane na pomoc osobom, które pozostają bez pracy i żyją w trudnych warunkach wędrują głównie do firm szkoleniowych. Izba pokazała istotę udawania; tego że coś robimy dla wykluczonych osób. Tu muszą być zastosowane bardzo zindywidualizowane metody pomocy – dodaje prof. Hrynkiewicz.

– To jest działanie schematyczne, słabo dostosowane do niesienia tego typu pomocy. Cóż z tego, że w jakiejś miejscowości, w której jest bardzo duże bezrobocie, zorganizuje się szkolenie, kiedy ono nie jest dostosowane do możliwości zatrudnienia na tym terenie. Wtedy słyszymy: niech ta osoba stamtąd wyjedzie. Ale za co ona ma wyjechać, gdzie, gdzie zamieszkać, pracować i kto ma się wtedy zająć jej rodziną – pyta prof. Józefa Hrynkiewicz.

Ekspert podkreśla, że ogromna biurokratyczna machina nie dociera do osób, którym jest potrzebna. Tymczasem w listopadzie wzrosła stopa bezrobocia i wyniosła 13,2 proc. wobec 13,0 proc. w październiku. GUS poinformował, że liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu listopada wyniosła 2 mln 116 tys. osób.

Warto zauważyć, że dane te nie uwzględniają osób niezarejestrowanych w urzędach pracy, ponad 2 miliony młodych, którzy wyjechali z naszego kraju w poszukiwaniu pracy oraz bezrobocia ukrytego w rolnictwie, które przekracza milion osób.

Według niektórych ekspertów bez zatrudnienia może być nawet 6 mln ludzi.

– Do danych GUS musimy podchodzić z dość dużym krytycyzmem, ponieważ stopa inflacji jest obliczana w sposób tendencyjny. Pomija się część ludności w wieku aktywności zawodowej, która wyemigrowała na Zachód. Krótko mówiąc dane GUS-owskie sa zaniżone i wahania które są wykazywane w istocie rzeczy mieszczą się w granicy wahań przypadkowych. Tutaj nie dzieje się nic bardziej pozytywnego, sytuacja też nie ulega pogorszeniu, bo gorsza już być nie może – stwierdza prof. Artur Śliwiński – ekonomista.

 

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl