Pomoc dla Afryki uzależniona od promowania zabijania nienarodzonych dzieci?

Są próby uzależniania pomocy dla Afryki od promowania przez ten kontynent tzw. aborcji, czyli zabijania nienarodzonych dzieci w łonach matek. Afrykańscy liderzy polityczni i religijni protestują. Ze specjalnym apelem zwrócili się do Stanów Zjednoczonych.

Program przeciwko AIDS na świecie, który dotyczył m.in. krajów afrykańskich, powstał w 2003 roku za administracji George’a Busha. Z biegiem lat coraz większą rolę chciało odgrywać w nim lobby aborcyjne. Partia Demokratyczna w Stanach Zjednoczonych jest z nim silnie powiązana. Aborcyjne lobby otwarcie finansowało kampanię prezydencką Joe Bidena.

Początkowo amerykański program promował jako swego rodzaju środek zaradczy na problem AIDS, np. wstrzemięźliwość seksualną. Teraz jednak wprowadzane są do niego zapisy, które kompletnie stoją w opozycji do szacunku wobec rodzimych wartości. To chociażby przyzwolenie na mordowanie dzieci poczętych.

Są próby uzależnienia pomocy od promowania tzw. aborcji. Sprzeciwiają się temu liderzy polityczni i religijni Afryki, w tym także katoliccy biskupi. Apelują do amerykańskiego Kongresu, by przed zatwierdzeniem programu na kolejne pięć lat, opiewającego na sumę 5 mld dolarów rocznie, powrócić jego zapisami do pierwotnej misji, która szanowałaby afrykańskie normy i wartości. I nie godziłaby w podstawowe prawo każdego człowieka – prawo do życia.

Szanse na to, że taki apel zostanie podjęty, zwiększa przejęcie kontroli nad Izbą Reprezentantów przez Partię Republikańską.

TV Trwam News