Politycy KO deklarują przywrócenie po wyborach tzw. praworządności

Koalicja Obywatelska zapowiada przywrócenie po wyborach tzw. praworządności. Priorytetem na pierwsze sto dni rządów partii Donalda Tuska będzie wykonanie orzeczeń TSUE, likwidacja Krajowej Rady Sądownictwa i usunięcie części sędziów z Trybunału Konstytucyjnego. 

Cześć ze stu konkretów Koalicji Obywatelskiej została poświęcona tzw. praworządności. Postulaty przedstawiła poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz.

– Wykonamy orzeczenia polskich sądów i europejskich trybunałów, bo europejskie prawo to jest nasze prawo, wszystkich Polaków – zaznaczyła.

W ostatnich latach Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekał między innymi, że Krajowa Rada Sądownictwa działa niezgodnie z unijnym prawem i jest upolityczniona. Z kolei sędziom dawał prawo do podważania statusu innych sędziów. Rząd Zjednoczonej Prawicy nie wprowadził narzucanych przez Brukselę reform. Platforma wbrew konstytucji chce te wyroki wykonać – mówił wiceminister sprawiedliwości, Sebastian Kaleta.

– Ten postulat oznacza de facto anarchię, omijanie konstytucji i oddanie polskiej suwerenności na rzecz woli państwa niemieckiego i Unii Europejskiej (…). Chodzi o to, aby polityczny nadzór nad sądami faktycznie był, ale strony opozycyjnej – podkreślił polityk.

Kolejna propozycja partii Donalda Tuska dotyczy Krajowej Rady Sądownictwa.

– Zlikwidujemy neo-KRS, utworzymy na gruncie konstytucji Krajową Radę Sądownictwa. Nielegalni sędziowie wrócą na poprzednio zajmowane stanowiska – zapowiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Zapowiedź likwidacji KRS ma być zrealizowana w pierwszych stu dniach, jeśli opozycja wygra wybory. Platforma powołuje się bardzo często na zapisy Konstytucji. Ustawa zasadnicza wyraźnie określa, kto jest sędzią i jak jest powoływany – zwróciła uwagę minister w Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka.

– Po powołaniu przez prezydenta na wniosek KRS-u sędzia jest sędzią – dodała.

Nikt nie ma prawa podważać jego statusu. Likwidacja KRS w obecnej formie może oznaczać poważne konsekwencje dla każdego obywatela.

– Od początku kadencji liczba sędziów powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę to ponad 3700 sędziów i asesorów. To są miliony prawomocnych wydanych orzeczeń – różnych, spadkowych – wyjaśniła Małgorzata Paprocka.

Zmiany proponowane przez KO stawiałyby pod znakiem zapytania wszystkie orzeczenia, które zapadły w ostatnich latach. Platforma Obywatelska chce też usunąć trzech sędziów z Trybunału Konstytucyjnego powołanych przez Sejm w 2015 roku, których ślubowanie przyjął prezydent. Zdaniem partii Donalda Tuska – niezgodnie z prawem. Platforma przekonuje, że w skład Trybunału powinni wejść sędziowie wybrani „na zapas”, jeszcze podczas ostatniej kadencji rządu PO-PSL. Nie ma do tego podstaw prawnych – wskazał prawnik dr Michał Skwarzyński.

– Sędziom TK zostaje się wtedy, kiedy złoży się ślubowanie. Tych trzech pierwszych sędziów wybranych przez PO nigdy nie złożyło ślubowania – powiedział ekspert.

Konkrety Platformy w sprawie tzw. praworządności zakładają poważne reformy. Brakuje jednak konkretów – podkreślił prawnik Piotr Gaglik.

– Są to po prostu pomysły na wyrost, słomiane. One się zweryfikują po 15 października, bo można wszystko obiecać – dodał.

Politycy Platformy Obywatelskiej przekonują, że ustawy są już gotowe. Światło dzienne ujrzą pewnie dopiero po wyborach.

TV Trwam News