Nowe informacje dot. afery taśmowej

Gazeta Wyborcza poinformowała, że kelnerzy z restauracji Amber Room nagrali rozmowę Aleksandra Kwaśniewskiego z szefem SLD Leszkiem Millerem, jednak gdy dowiedzieli się, że tygodnik „Wprost” opublikuje nagrania, nośniki utopili w Wiśle.

ABW wyłowiła go, jednak nie odzyskano jeszcze danych.  Aleksander Kwaśniewski potwierdził, że był nagrywany – poinformowała go o tym prokuratura. Nie podał treści rozmowy.

Bogdan Święczkowski, były szef ABW zauważa, że nowe wątki afery, z udziałem najwyższych władz w państwie są pełne wątpliwości. Niewykluczone, że mają służyć odwróceniu uwagi od istoty sprawy i nagrań polityków, którzy obecnie są przy władzy – dodaje ekspert.

– Tak naprawdę nie wiemy co dokładnie zabezpieczono: jakie nośniki i w jakim stanie oraz czy jest możliwość uzyskania informacji znajdujących się na tych nośnikach. Niewątpliwie te informacje są bardzo ciekawe. Wskazują na to, że ta działalność była prowadzona przez bardzo długi okres czasu, że wiedza i informacje pozyskane w wyniku tych nielegalnych podsłuchów mogłyby być wykorzystywane także do szantażu i ewentualnego wpływania na różnego rodzaju procesy gospodarczo-polityczne. Jest to bardzo ważne śledztwo, bardzo ważne informacje i materiały. Nie możemy dać się kierować  na manowce jako opinia publiczna tylko i wyłącznie zainteresowaniem: po co i dlaczego te nagrania były wykonywane przez tzw. kelnerów – ocenia Bogdan Święczkowski.

Z jednej z rozmów ujawnionych przez tygodnik “Wprost” wynikało, że szef MSW  Bartłomiej Sienkiewicz i prezes NBP Marek Belka rozmawiali o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa, kilka miesięcy przed wyborami, które mogło wygrać PiS. Belka w zamian za wsparcie stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.

RIRM