Podejrzany o atak na Stanisława Karczewskiego usłyszał zarzut. Prokuratura chce aresztu
Zarzut występku chuligańskiego usłyszał Paweł P., podejrzany o napaść na byłego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego – podała w sobotę warszawska prokuratura. Śledczy wystąpili do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W czwartek były marszałek Senatu, senator Stanisław Karczewski poinformował na Twitterze, że podczas świątecznych zakupów został „napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony”. Twierdził, że atak miał być umotywowany politycznie oraz że usłyszał obelgi pod swoim adresem, a także prezesa PiS.
„Została złamana moja nienaruszalność cielesna, zostałem uderzony, wyrwano mi telefon, telefon jest uszkodzony” – mówił polityk.
Skala agresji i nienawiści, którą sieje D. Tusk i PO jest ogromna. Podczas świątecznych zakupów zostałem napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony. Agresywny napastnik wyrwał mi telefon i rzucił na podłogę. Bojówki Tuska posuwają się do najgorszych czynów.
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) December 15, 2022
Marszałek podkreślił, że w wyniku ataku nie odniósł obrażeń. MSWiA wieczorem poinformowało, że mężczyzna, który miał dokonać ataku został zatrzymany przez policję.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała w sobotę rano, że w stołecznej prokuraturze wszczęto śledztwo w sprawie znieważenia z powodu przynależności politycznej i zastosowania przemocy wobec senatora. Jak podała, zatrzymanemu w tej sprawie Pawłowi P. przedstawiono zarzut „stosowania przemocy z powodu przynależności politycznej, naruszenia nietykalności pokrzywdzonego, jak również uszkodzenia mienia w postaci telefonu”.
Czyn zakwalifikowano jako występek chuligański, za popełnienie którego grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Skrzyniarz przekazała też, że podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Mężczyzna złożył też wyjaśnienia. Ich treść jest jednak na obecnym etapie objęta tajemnicą śledztwa.
Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
PAP