PE debatował nad radykalnymi przepisami ekologicznymi
Parlament Europejski debatował we wtorek nad propozycją unijnych przepisów o ochronie zasobów przyrodniczych. Rozwiązania forsowane przez Komisję Europejską budzą olbrzymie kontrowersje wśród europosłów.
W Parlamencie Europejskim we wtorek miała miejsce debata na temat propozycji rozporządzenia o ochronie zasobów przyrodniczych. Nowe przepisy wpisują się w tzw. Europejski Zielony Ład. Ich celem ma być długoterminowa odbudowa przyrody na obszarach lądowych i morskich Unii Europejskiej. Ma to następować m.in. poprzez przywracanie przyrody do stanu pierwotnego, co oznacza np. zalewanie terenów rolniczych, by odzyskać osuszone torfowiska. Państwa członkowskie musiałyby przy tym regularnie przedstawiać Komisji Europejskiej swoje plany odbudowy, pokazujące, jak zamierzają realizować cele.
Europoseł Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Anna Zalewska, wskazywała podczas debaty, że z kilku powodów są to złe przepisy.
– Nieprzemyślane, niepoliczone, uderzające w naturę, uderzające w człowieka, dlatego że coś, co jest niemożliwe do wykonania powoduje, że osiąga się efekt odwrotny do zamierzonego. To rozporządzenie jest złe dlatego, że ingeruje w prywatność i we własność. Naprawdę, nie obniżymy temperatury w Strasburgu, jeżeli zabierzemy rolnikom ich ziemię. Ktoś musi nas żywić. To również złe rozporządzenie, bo oddaje zbyt wiele kompetencji Komisji Europejskiej, która będzie skarżyła, monitorowała, sprawozdawała i sama podejmowała decyzje – mówiła eurodeputowana.
Oprócz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zmiany krytykują też europosłowie Europejskiej Partii Ludowej. W środę w Parlamencie Europejskim ma się odbyć głosowanie nad przepisami.
RIRM