fot. flickr.com

Partia rządząca zapowiada reformę wymiaru sprawiedliwości po wygranych wyborach

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, zapowiedział, że jeśli Zjednoczona Prawica wygra wybory, to reforma wymiaru sprawiedliwości będzie przeprowadzona. W planach są zmiany w Sądzie Najwyższym, spłaszczenie struktury sądów powszechnych i wprowadzenie sędziów pokoju.

Prawo i Sprawiedliwość od momentu powstania niesie na swoich sztandarach reformę wymiaru sprawiedliwości. Argumentem za naprawą sądownictwa jest – zdaniem PiS – brak gruntownej reformy po 1989 roku. Dogłębnych zmian nie udało się przeprowadzić przez dwie kadencje rządów Zjednoczonej Prawicy. Dr Michał Skwarzyński, prawnik, podkreślił, że rządzący nie powinni skupiać się na rozliczaniu sędziów, tylko na zbliżaniu sądu do obywateli.

– Taki system, który właśnie afirmowałby godność, jednostkę kosztem praw sędziów, byłby systemem, jaki byłoby bardzo trudno zaatakować oraz spójnie realizowałby cel wymiaru sprawiedliwości, czyli wymierzanie sprawiedliwości – powiedział dr Michał Skwarzyński z Katedry Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Powodów fiaska reformy sądownictwa jest więcej. Przez osiem lat brakowało jedności w obozie Zjednoczonej Prawicy. Część ustaw zablokował prezydent Andrzej Duda. Próby reform otworzyły też spór z Brukselą. Komisja Europejska uruchamiała procedury naruszeniowe wobec Polski, a Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył kary pieniężne za rzekome łamanie tzw. praworządności.

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeśli Zjednoczona Prawica będzie rządzić po jesiennych wyborach, to reforma sądownictwa zostanie kontynuowana.

– To się – niestety – dzięki oporowi zewnętrznemu nie udało. Ale tym razem się uda – zapewnił prezes PiS.

Liberalno-lewicowa opozycja przekonywała, że PiS rzekomo chce jeszcze bardziej upolitycznić wymiar sprawiedliwości.

– Jarosław Kaczyński chce mieć swoją prokuraturę i swoje sądy – stwierdził Tomasz Trela, poseł Lewicy.

– Słowa „reforma” i „Prawo i Sprawiedliwość” to oksymoron – ocenił Borys Budka, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.

Platforma Obywatelska podczas sobotniej konwencji zapowiedziała swój pomysł na sądownictwo. Pomysł znany, bo partia Donalda Tuska zaproponowała powrót do tego, co było przed 2015 rokiem.

– Zlikwidujemy neo-KRS, utworzymy na gruncie konstytucji Krajową Radę Sądownictwa. Nielegalni sędziowie wrócą na poprzednio zajmowane stanowiska – zapowiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz, poseł Koalicji Polskiej.

Zjednoczona Prawica zapisała w swoim programie reformę Sądu Najwyższego oraz spłaszczenie struktury sądów powszechnych, co ma przybliżyć je do obywatela.

– My chcemy sądów czyichś czy nawet naszych? Nie. My chcemy sądów obiektywnych. Takich, które będą przestrzegały prawa – zapewnił Jarosław Kaczyński.

Do programu Zjednoczonej Prawicy swoje postulaty wpisał też Paweł Kukiz. To między innymi instytucja sędziów pokoju. Sędziowie mają być wybierani przez obywateli i rozpatrywać najprostsze sprawy.

– Około 65 proc. spraw na wokandzie dotyczy tego, że jedna pani o drugiej pani brzydko powiedziała albo jeden pan o drugim panu. One w ogromny sposób blokują ważne postępowania cywilne, cywilno-prawne czy karne – wskazał Paweł Kukiz.

Sędziowie pokoju mieli być wprowadzeni jeszcze w tej kadencji. Procedowanie ustawy prezydenta Andrzeja Dudy blokowała Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl