ONZ: sytuacja w Sudanie bliska krytycznej
Sytuacja humanitarna w Sudanie jest bliska krytycznej – alarmuje ONZ. Mimo zawieszenia broni walki wciąż trwają.
Od 16 dni Sudan pogrążony jest w konflikcie zbrojnym. W niedzielę przedłużony został rozejm o kolejne 72 godziny. Zaraz po jego zawarciu zawieszenie broni zostało złamane. W Sudanie słychać strzały i wybuchy.
ONZ ostrzega, że sytuacja humanitarna osiągnęła prawie krytyczny poziom. Większość magazynów i punktów pomocy humanitarnej została zrabowana. Do Sudanu uda się podsekretarz generalny ONZ ds. humanitarnych, by zbadać możliwości pomocy na miejscu. W Chartumie brakuje wody, żywności i prądu.
– Jemy tylko jeden posiłek dziennie. Mamy małe zapasy żywności, które powinny nam wystarczyć – mówi jedna z kobiet mieszkających w Chartumie.
Walki o władzę między wojskami rządowymi a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia toczą się na ulicach. Sytuacja mieszkańców stolicy jest dramatyczna. Martwią się oni ciągłym ostrzałem artyleryjskim.
– Słucham tych dźwięków codziennie. Zawsze martwię się o ludzi w domu, martwię się o siebie. Muszę pracować, zwłaszcza w warunkach, gdy wszystko drożeje, żeby jeść i pić – wskazuje mieszkaniec Chartumu.
Pomimo niebezpiecznych okoliczności wiele osób musi pracować, żeby zapewnić byt swoim rodzinom.
– Muszę pracować, żeby moje dzieci przeżyły. A nawet gdybyśmy chcieli stąd wyjechać, to i tak nie mamy nic – mówi jedna z kobiet.
Od początku konfliktu z Sudanu uciekło już 270 tys. osób. Wiele państw nadal prowadzi ewakuację swoich obywateli. Tunezyjka, która została ewakuowana, opowiada, jak wygląda życie w pogrążonym w wojnie Sudanie.
– Spaliśmy i budziły nas odgłosy kul i bomb. Wszystko się trzęsło. Nie potrafię opisać, jakie to było straszne. Spędziliśmy trzy lub cztery dni bez wody i prądu – relacjonowała Tunezyjka.
W Sudanie zginęło co najmniej 528 osób, a 4,6 tys. zostało rannych. To oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia. ONZ podaje podobną liczbę, ale zaznacza że rzeczywista może być znacznie wyższa.
TV Trwam News