fot. PAP/EPA

Odpowiedź na kłamstwa Putina

Ambasadorowie Stanów Zjednoczonych i Niemiec reagują na kłamstwa prezydenta Rosji Władimira Putina na temat Polski i historii II wojny światowej. Oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego jest cytowane przez światowe media.

Według Putina, to nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt Monachijski z 1938 roku doprowadził do wybuchu II wojny światowej. Prezydent Rosji „przypomina”, że dzięki układowi z Monachium Polska przejęła od Czechosłowacji Zaolzie, co ma potwierdzać, że Warszawa współpracowała z hitlerowskimi Niemcami. Putin oskarża też przedwojennego ambasadora Polski w Berlinie, Józefa Lipskiego, o antysemityzm i pochwalanie Hitlera.

– Swołocz, świnia, łajdak, antysemicka świnia – inaczej powiedzieć się nie da. W pełni solidaryzował się z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i – co więcej – obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego – mówił prezydent Rosji.  

Na kłamstwa Putina w piątek zareagowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

– Próba obarczania Polski winą za wybuch II wojny światowej jest niegodziwym szkalowaniem dobrego imienia naszego kraju – akcentował Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych.

W piątek MSZ wezwało do siebie rosyjskiego ambasadora w Polsce i przekazało mu stanowczy protest. Na reakcję Moskwy długo nie trzeba było czekać.

– Dlaczego taka reakcja, po co wzywać ambasadora? To bardzo proste: aby momentalnie odwrócić sytuację na swoją korzyść i powiedzieć: „Nie, być może tak było, ale niezupełnie”. I postawić odpowiednie akcenty – mówiła Maria Zacharowa, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

Słowa Putina skrytykował w specjalnym oświadczeniu premier Mateusz Morawiecki. Jego treść była konsultowana z prezydentem Andrzejem Dudą.

– Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami, sprawców okrutnych zbrodni z niewinną ludnością i napadniętymi państwami. W imię pamięci o ofiarach i w imię wspólnej przyszłości musimy dbać o prawdę – podkreślił szef rządu polskiego. [czytaj więcej]

To niemiecko-rosyjski pakt Ribbentrop-Mołotow rozpoczął II wojnę światową. Nie był on paktem o nieagresji, ale o likwidowaniu Polski – przypomniał premier Morawiecki. Słowa Putina to polityczna agresja wobec Polski – wskazał marszałek senior Sejmu Antoni Macierewicz.

– Są kolejną zapowiedzią działań zmierzających do zniszczenia obecnego ładu politycznego w Europie, a szczególnie sojuszu polsko-amerykańskiego oraz porozumienia Europy Środkowej – Trójmorza – zaznaczył były szef MON. [czytaj więcej]

Na słowa Władimira Putina zareagowała również ambasador USA w Polsce.

– Drogi Prezydencie Putin, to Hitler i Stalin zmówili się, aby rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu – oznajmiła. [czytaj więcej]

Na to oświadczenie odpowiedziała rosyjska ambasada w Polsce.

– Droga Pani Ambasador, czy naprawdę uważa Pani, że zna się Pani lepiej na historii niż dyplomacji? – napisano. [czytaj więcej]

Kłamstw Putina broni wnuk Wiaczesława Mołotowa, który krytykuje działania władz w Warszawie. Jasne stanowisko zajął jednak ambasador Niemiec w Polsce.

– Stanowisko rządu federalnego jest jasne: pakt Ribbentrop-Mołotow służył przygotowaniu zbrodniczej wojny napastniczej hitlerowskich Niemiec przeciw Polsce. ZSRR wspólnie z Niemcami uczestniczył w tym brutalnym podziale Polski – wskazał Rolf Nikel, ambasador Niemiec w Polsce.

Należy oczekiwać kolejnych kłamstw ze strony Putina – przewiduje były szef MSZ Witold Waszczykowski.

– On może nawet iść daleko – zaprzeczać Katyniowi. Może próbować uzasadnić, że te morderstwa były zasadne, ponieważ była obawa, że rzekomo ci oficerowie mogli uciec na stronę niemiecką – mówił Waszczykowski w Radiu Zet.

Putin może też fałszować historię na temat wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz–Birkenau. W przyszłym roku obchodzona będzie rocznica tego wydarzenia – przypomniał dr Piotr Gawryszczak.

– Prezydent Putin ma wystąpić w Izraelu i także zapewne tam wskaże polski antysemityzm i polskie działanie z Hitlerem, więc tutaj musimy być na to przygotowani – ocenił politolog.

Konieczne jest też wsparcie Polski ze strony Unii Europejskiej oraz zagranicznych sojuszników.

TV Trwam News

drukuj