fot. PAP/EPA

O. M. Raczkiewicz CSsR: Jednym z rysów pontyfikatu papieża Franciszka była troska o młodzież. Upominał się również o tych najbardziej zapomnianych czy odrzucanych

Jeden z rysów pontyfikatu papieża Franciszka to jego wielka troska o młodzież. Szczególnie o przyszłość tej młodzieży, która jest pozbawiona szans, czy wypychana na margines społeczny. (…) Przechodził na bezpośredni kontakt z młodzieżą i zawsze podkreślał, żeby młodzież wzięła przyszłość w swoje ręce, żeby nie była młodzieżą siedzącą na kanapie, ale rzeczywiście była dynamiczna i starała się zmienić społeczeństwo, starała się zmienić świat. Z drugiej strony upominał się szczególnie o tych najbardziej wypchniętych, zapomnianych czy odrzucanych – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja o. Marek Raczkiewicz CSsR, redemptorysta posługujący w Hiszpanii.

W poniedziałek wielkanocny w wieku 88 lat zmarł Ojciec Święty Franciszek. Podczas swojego 12-letniego pontyfikatu pochodzący z Argentyny Papież odbył 47 zagranicznych podróży do łącznie 66 krajów świata. O. Marek Raczkiewicz CSsR towarzyszył Ojcu Świętemu podczas 13 podróży apostolskich. Jak wspominał, po raz pierwszy spotkał papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro w 2013 roku.

– I już w samolocie, kiedy zacząłem opracowywać papieskie homilie, wystąpienia, nastąpiło pierwsze zaskoczenie. Pamiętamy homilie papieża Benedykta XVI, czasami dosyć trudne, teologicznie i językowo. A tutaj nagle pierwsza homilia – trzy strony i następna homilia również krótka, prosty język, zrozumiały, treść przystępna dla ludzi. No i te słynne tzw. trójki – trzy słowa, trzy obrazy, trzy czasowniki, aby słuchacze mogli lepiej zapamiętać przesłanie i treść papieskiego wystąpienia – zwrócił uwagę redemptorysta.

Podczas ŚDM w Brazylii Ojciec Święty Franciszek pokazał swoją bezpośredniość w relacji do ludzi młodych, towarzyszącą mu w kolejnych latach pontyfikatu.

– Wydaje mi się, że tutaj widać od razu jeden z rysów pontyfikatu papieża Franciszka – ta jego wielka troska o młodzież. Szczególnie o przyszłość młodzieży, która jest pozbawiona szans, czy wypychana na margines społeczny. (…) Na każdym spotkaniu z młodzieżą Papież miał przygotowany tekst, ale jednak improwizował. (…) Przechodził na bezpośredni kontakt z młodzieżą i zawsze podkreślał, żeby młodzież wzięła przyszłość w swoje ręce, żeby nie była młodzieżą siedzącą na kanapie, ale rzeczywiście była dynamiczna i starała się zmienić społeczeństwo, starała się zmienić świat. Z drugiej strony upominał się szczególnie o tych najbardziej wypchniętych, zapomnianych czy odrzucanych – wskazał gość Radia Maryja.

Podczas swojej posługi na Stolicy Piotrowej papież nieustannie nawoływał do pokoju i pojednania. Tak było np. podczas pielgrzymki do Kolumbii.

– Celem tej podróży było właśnie wołanie o narodowe pojednanie. Jak pamiętamy, społeczeństwo było podzielone na różnego rodzaju partyzantki. Wiele osób zginęło, zostało porwanych, nie wiadomo, co się z nimi stało. Przede wszystkim ta przemoc dotykała młodych ludzi, ponieważ wielu z nich trafiało do tych partyzantek. Później, kiedy chcieli wrócić do domu, nie było tak łatwo. Nie było też łatwo wrócić do normalnego życia w społeczeństwie. Ale było takie jedno spotkanie podczas tej wizyty z ofiarami przemocy, ale także z tymi, którzy tę przemoc stosowali. Pamiętam świadectwo matki, która straciła swojego syna, a pewnego dnia znalazła młodego, rannego człowieka, zabrała go do domu, położyła go w pokoju swojego zmarłego syna. I ten ranny, patrząc na zdjęcia, zmienia się na twarzy i pyta, kto to jest. A ta kobieta mówi: to mój syn, który zginął. Ten młody, ranny człowiek mówi wówczas, że to on jest tym, który zabił jej syna. Później właśnie była kwestia pojednania pomiędzy matką i zabójcą syna. Przyznam szczerze – ponieważ tłumaczyłem te świadectwa – że głos mi się łamał i ściskał w gardle, ponieważ to rzeczy bardzo poważne, głębokie i dające dużo do myślenia – podkreślił o. Marek Raczkiewicz CSsR.

Podczas podróży apostolskich rzucała mi się w oczy również wielka miłość Ojca Świętego Franciszka do Matki Bożej – zaznaczył redemptorysta.

– Fatima, Matka Boża Caacupé z Paragwaju, Aparecida, Guadalupe, również nasza Częstochowa. Szczególnie utkwiła mi w pamięci homilia, którą wygłosił w sanktuarium Matki Bożej Guadalupe. Taka prosta, ufna, pełna miłości. A z drugiej strony (…) to ciągłe wołanie o prawa dla najuboższych. A – jak pamiętamy – wystąpienia papieskie były bardzo często w obecności prezydentów i premierów. (…) Dla mnie osobiście to jest jedna z najpiękniejszych homilii maryjnych papieża Franciszka – mówił gość Radia Maryja.

Zmarły papież był „synem Ameryki Południowej” – akcentował o. Marek Raczkiewicz CSsR.

– Z tej perspektywy patrzył na świat, na geopolitykę, także na Kościół. Jako syn Ameryki Południowej i Ameryki Łacińskiej bardzo dobrze znał problemy społeczne, korupcję polityczną, ekonomiczną i ogromną przepaść między bogatymi i biednymi. Stawał zawsze po stronie tych ostatnich. Myślę, że sprzeciw wobec przepychu władzy był widoczny też w jego postawie, w jego prostocie, bliskości, serdeczności. Również wołanie, aby Kościół także stał się prosty i ubogi, żeby żył duchem Ewangelii – wskazał redemptorysta.

Całą rozmowę z o. Markiem Raczkiewiczem CSsR w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].

 

radiomaryja.pl

drukuj