Nowe przepisy pomogą w zakazaniu upraw GMO

Państwa UE i europarlament uzgodniły wstępnie nowe przepisy, które ułatwią władzom krajowym wprowadzanie zakazu upraw roślin genetycznie modyfikowanych na swym terytorium.

Kraje będą mogły uzasadnić zakaz upraw GMO m.in. względami społeczno-gospodarczymi, środowiskowymi albo związanymi z ochroną terenów rolniczych.

Z kolei państwa, w których rośliny genetycznie modyfikowane są uprawiane, muszą zadbać o to, by odmiany GMO nie „zainfekowały” terytoriów sąsiednich państw.

Poseł Dariusz Bąk, członek sejmowej komisji środowiska, podkreśla, że Polska jest obecnie krajem wolnym od zmodyfikowanej żywności. Dodaje, że PiS stara się od dłuższego czasu zablokować działania koalicji PO-PSL, która chce dopuścić w naszym kraju uprawę GMO.

– Już w ustawie o nasiennictwie wprowadzono obrót wszystkich gatunków roślin GMO, jakie funkcjonują w UE, czemu byliśmy przeciwni. Teraz zmieniono ustawę o GMO, gdzie zliberalizowano kary. W tej chwili kary więzienia za to, że ktoś by nielegalnie siał nasiona GMO, w tej chwili praktycznie nie ma. Taka osoba zapłaciłaby tylko mandat. Byliśmy temu przeciwni. Nasze prawo, całościowo ujmujące problematykę GMO i zakazujące upraw GMO, leży w Sejmie od dwóch lat. Nie zostało do chwili obecnej przez dwa lata poddane procedowaniu. Dlatego nas to bardzo cieszy, że takie prawo w UE jest i wreszcie wytrącony zostanie koronny argument PO-PSL, którzy mówili, że jeśli nie wprowadzimy na terenie Polski upraw GMO, to będziemy płacić wielkie kary. Teraz to wszystko, jak widzimy, zostało uregulowane w prawie – powiedział poseł Dariusz Bąk.

Porozumienie negocjatorów musi zostać jeszcze formalnie zatwierdzone przez rządy państw UE i cały Parlament Europejski.

Obecnie w UE zmodyfikowana kukurydza MON 810 jest uprawiana głównie w Hiszpanii, a na znacznie mniejszą skalę w Portugalii, Czechach, na Słowacji i w Rumunii.

RIRM