Nieprawidłowości w TK: wysokie wynagrodzenia i zatrudnianie „swoich” bez ogłaszania konkursu
Specjalne „delegacje” za przyjście do pracy, sowite wynagrodzenia oraz zatrudnianie swoich protegowanych bez ogłaszania konkursu – to tylko niektóre z nieprawidłowości w Trybunale Konstytucyjnym za prezesury prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Portal wPolityce.pl dotarł do wyników wstępnego audytu, który przygotowało nowe kierownictwo TK.
Wśród wydatków uwagę zwraca m.in. ponad 50 tys. zł przeznaczone – tylko w ubiegłym roku – na zapewnienie pracownikom dojazdu na miejsce pracy. Blisko 60 tys. zł wydano z kolei na pożegnalne kolacje kilku sędziów.
Poseł Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości, przypomina, że wątpliwości w kwestii wydatkowania publicznych pieniędzy budziła także m.in. organizacja obchodów 30-lecia Trybunału.
– To nie tylko te fakty przytoczone w następstwie przeprowadzonego audytu, ale i również, warto przy tym wspomnieć, że pan prezes Rzepliński lekką ręką zaprojektował w budżecie milion złotych na obchody 30-lecia TK. Świadomie nie wykorzystywał urlopu po to, żeby uzyskać pokaźny ekwiwalent – jeżeli dobrze pamiętam ok. 150 tys. zł. To pokazuje taką nonszalancję w wydatkowaniu środków publicznych – wskazuje poseł Stanisław Piotrowicz.
Portal ujawnił również, że podczas kilkuletniego kierownictwa prezes Rzepliński nigdy nie zarządził konkursu na stanowisko w TK. W tym czasie na podstawie jasnej procedury zatrudniono tylko jedną osobę. Prof. Andrzej Rzepliński funkcję prezesa TK pełnił w latach 2010-2016.
RIRM