Niemieckie baterie Patriot zostaną w Polsce na dłużej
Polska skorzysta z propozycji Niemiec, by przedłużyć czas stacjonowania w naszym kraju niemieckich baterii Patriot. Poinformował o tym na antenie Polskiego Radia minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak.
Propozycja Niemiec, by przekazać Polsce rakiety Patriot, była wynikiem tego, co w listopadzie 2022 roku wydarzyło się w Przewodowie. W trakcie ostrzału prowadzonego przez rosyjskiego agresora jedna z rakiet wystrzelona w obronie przez Ukrainę spadła we wschodniej części naszego kraju. Zginęły wówczas dwie osoby. W styczniu tego roku sprzęt dotarł do Polski. Teraz ze strony Berlina padła kolejna propozycja, by niemieckie baterie pozostały w naszym kraju do końca 2023 roku.
– Rozmawialiśmy na ten temat podczas wizyty ministra Borisa Pistoriusa w naszym kraju. Do tego czasu będziemy gotowi, by polskie baterie Patriot były wpięte w system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej naszego kraju – oznajmił Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Opozycja wielokrotnie zarzucała rządzącym, że polska obrona przeciwlotnicza jest zbyt słaba.
To przykład hipokryzji – wskazał szef resortu obrony.
– Nic nie zrobili w tej sprawie, żeby ją wzmocnić, tylko opowiadali o tym, że kupią baterie Patriot. System obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej rozpadł się na oczach rządzących, ale skoro oni byli skoncentrowani na wprowadzeniu resetu, czyli układaniu się z Władimirem Putinem, to nie zważali na to, czy system obrony przeciwrakietowej jest, czy go nie ma, nie obchodziło to ich zupełnie – stwierdził szef MON.
Tymczasem rząd Prawa i Sprawiedliwości, jak podkreślił minister Mariusz Błaszczak, podpisał w 2018 roku umowę w sprawie baterii Patriot. Dziś nasz kraj współpracuje z Amerykanami i Brytyjczykami, aby lepiej chronić polskie niebo.
TV Trwam News