MON powołał zespół ds. oceny podkomisji smoleńskiej. A. Macierewicz: To nielegalne działanie, którego celem jest wspieranie osób operujących kłamstwem smoleńskim
Ministerstwo Obrony Narodowej powołało dziś zespół ds. oceny podkomisji smoleńskiej, którą – jak wcześniej informował resort – rozwiązano. Szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, zapowiedział, że zespół będzie oceniać działania podkomisji, a nie przyczyny katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Zespół ma działać do 30 czerwca tego roku. Jego pracami pokieruje płk pilot Leszek Błach, szef Zespołu Zapewnienia Jakości w Lotnictwie Władzy Lotnictwa Wojskowego.
Do decyzji MON-u odniósł się poseł PiS Antonii Macierewicz. Polityk podkreślił, że podkomisja działa dalej, ponieważ prawo nie przewiduje możliwości przerwania jej prac.
– Ustawa nie przewiduje możliwości przerwania działania komisji, więc jest to nielegalne działanie, którego celem jest wspieranie Putnia i wszystkich tych, którzy operują kłamstwem smoleńskim i zbrodnią smoleńską, zrealizowaną przez stronę rosyjską – akcentował Antoni Macierewicz.
Wskazał też, że w obecnej sytuacji niemożliwa jest ocena prac podkomisji.
– Nie sposób dokonać analizy naszej komisji w sytuacji, w której nielegalnie przejęto dokumentację komisji, w tym dokumentację ściśle tajną bez możliwości weryfikacji osób dysponujących tą dokumentacją. W związku z tym tak naprawdę nie wiadomo, czy będą operowali prawdziwymi dokumentami czy fałszywymi dostarczonymi przez siebie – zauważył były minister obrony narodowej.
Antoni Macierewicz dodał, że Władysław Kosiniak-Kamysz nie jest osobą, która powinna podejmować taką decyzję.
– Problem jest także personalny, dlatego że krewny Kosiniaka-Kamysza odegrał istotną rolę w całym dramacie smoleńskim. To on zdecydował o tym, że samolot TU-154 nie został dostarczony do firmy, która dotychczas zajmowała się naprawą samolotu, tylko do firmy przyjaciela Putina, człowieka związanego z rosyjskimi służbami specjalnymi i posiadającego zakaz przebywania na terenie Stanów Zjednoczonych ze względu na finansowe, jak i merytoryczne nielegalne działania – mówił polityk.
Tym krewnym – jak poinformował Antoni Macierewicz – był ówczesnym wiceminister obrony, Zenon Kosiniak-Kamysz.
10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Polski, Lech Kaczyński.
RIRM