Ministerstwo Środowiska chce powołać krajowego regulatora cen wody
Ministerstwo Środowiska uchroni mieszkańców gmin przed nieuzasadnionymi podwyżkami cen wody i ścieków. Jak informuje „Nasz Dziennik”, resort chce powołać w tym celu urząd regulacyjny podobny jak na rynku energetycznym.
Urząd ten miałby przeciwdziałać negatywnym skutkom monopoli wodociągowo-kanalizacyjnych w miastach i gminach, które mogą dowolnie dyktować ceny.
Ministerstwo ma stworzyć system, w którym państwo będzie sprawować kontrolę nad rynkiem wody, aby ceny były racjonalne i ekonomicznie uzasadnione.
Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska, podkreśla, że krajowy regulator cen wody ma zabezpieczyć interes obywateli i samorządów.
– Obywatele nie będą uzależnieni od taryfy ustalanej samodzielnie przez gminy na podstawie tylko i wyłącznie informacji przekazywanych przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne. Chcemy, by te informacje, ta cena, była weryfikowana pod kątem zasadności ekonomicznej przez krajowego regulatora cen wody. Dzisiaj, jak wiemy, przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne pełnią rolę monopolistyczną na lokalnych rynkach. Chcemy, aby ta komórka, która będzie ulokowana w Ministerstwie Środowiska, była instytucją regulującą ceny, odnoszącą się do poszczególnych miejscowości, do poszczególnych gmin. Ta instytucja będzie reagowała na nadużycia – mówi Paweł Mucha.
Resort środowiska zakłada, że nowy urząd zostanie powołany do końca roku.
Przed kilkoma dniami na wysokie ceny wody i koszty odprowadzenia nieczystości zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli.
W swoim raporcie Izba zwróciła uwagę, że opłaty te należą do najwyższych w Unii Europejskiej i w ciągu ostatnich ośmiu lat wzrosły o ponad 60 proc.
Według NIK podwyżki te nie miały uzasadnienia, a zyskiwały na nich jedynie przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne.
RIRM