Minister Cz. Siekierski: Dopóki nie wynegocjujemy z Ukrainą dwustronnych zasad, jeśli chodzi o przepływ towarów, to nie zniesiemy embarga
Bez wynegocjowania dwustronnych zasad współpracy z Ukrainą, Polska nie zniesie embarga na produkty rolne zza wschodniej granicy – przekazał minister rolnictwa. Komisja Europejska wciąż odkłada decyzję w sprawie liberalizacji handlu z Ukrainą.
Polska, według zapowiedzi ministra rolnictwa, będzie prowadziła z Ukrainą rozmowy dwustronne. To w nich ma rozstrzygnąć się co dalej z embargiem, jakie wciąż obowiązuje i obejmuje: pszenicę, kukurydzę, rzepak, słonecznik.
– Dopóki nie wynegocjujemy dwustronnych zasad, jeśli chodzi o przepływ towarów, to nie będzie zniesione embargo – powiedział Czesław Siekierski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Minister Czesław Siekierski mówił, że skalę przepływu towarów z Ukrainy można oprzeć na modelu, jaki podjęła Rumunia. Kijów wydaje licencję na eksport towarów, Bukareszt realizuje kontrole i sprawdza skalę napływu produktów rolnych. Negocjacje mają nie być łatwe. Polska naciska też na forum unijnym, by dokonać zmian w mechanizmie tymczasowej liberalizacji handlu z Ukrainą. Komisja Europejska odkłada ogłoszenie swojej propozycji w tej sprawie. Warszawa oczekuje, że w rozporządzeniu znajdą się narzędzia ochronne.
– Chodzi o sytuacje szczególnie trudne, żeby mogła być reakcja jednego kraju, która by ograniczała lub zamykała napływ towarów danego produktu, który narusza rynek – mówił Czesław Siekierski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, ostrzegał w TV Trwam, że nieograniczony import produktów rolnych z Ukrainy wciąż stanowi ogromne zagrożenie dla Polski. Dotyczy większej grupy towarów, m.in.: cukru, jaj, drobiu, a także owoców miękkich. Poseł PiS tłumaczył, że duży wpływ na postawę Komisji Europejskiej mają międzynarodowe korporacje, które nie liczą się z sytuacją rolników, a chcą mieć dostęp do ukraińskiego zboża, nie płacąc w kraju żadnych podatków.
– To jest uleganie wielkiemu lobby międzynarodowemu, które – śmiem to powiedzieć otwarcie – pasożytuje na rolnictwie ukraińskim – zauważył Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS.
Polityk uznał, że minister Czesław Siekierski rozumie zagrożenie, z jakim mamy do czynienia, ale jest osamotniony. Jan Krzysztof Ardanowski zwrócił uwagę, że potrzeba też zaangażowania premiera.
– To jest test i na dobre intencje, i na obronę polskiej racji stanu, na obronę polskiego rolnictwa – podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS.
Decyzję Komisji Europejskiej w sprawie liberalizacji handlu z Ukrainą mamy poznać w przyszłym tygodniu.
TV Trwam News