Min. Tchórzewski: Przy ewentualnej konsolidacji Orlenu i Lotosu nie można wykluczyć żadnej koncepcji
Przy ewentualnej konsolidacji Orlenu i Lotosu nie można wykluczyć żadnej koncepcji – powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski. Szef resortu podkreślił, że chodzi o wybór wariantu, który najbardziej spełni wszystkie interesy Skarbu Państwa.
W lutym PKN Orlen i Skarb Państwa podpisały list intencyjny. Pojawiła się koncepcja przejęcia przez płocki koncern kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos przez nabycie minimum 53 proc. akcji.
Wczoraj „Rzeczpospolita” podała, że to Grupa Lotos, a nie Orlen, może być stroną przejmującą. Według gazety, to gdańska grupa wyemituje akcje, które otrzymają udziałowcy płockiego koncernu. Taki scenariusz miałby pozwolić Skarbowi Państwa przeprowadzić całą operację łatwiej i szybciej.
W odpowiedzi PKN Orlen poinformował, że – w myśl koncepcji z listu intencyjnego – bada aspekty prawne i operacyjne konsolidacji z Grupą Lotos.
To są potężne i strategiczne podmioty gospodarcze. Badane są różne opcje, ale decyzje jeszcze nie zapadły – tłumaczy minister Krzysztof Tchórzewski.
– Różne opinie ekspertów o różnych rzeczach są pokazywane, natomiast chciałbym podkreślić to, że rozstrzygnięcia żadnego na ten temat jeszcze nie ma. To są potężne podmioty gospodarcze i to jest rzecz w zakresie, że tak powiem, zarządzania majątkiem narodowym o wartości dziesiątek miliardów złotych. Podjęcie tutaj jakichkolwiek decyzji musi być poparte bardzo szeroką i bardzo głęboką analizą z różnych punktów widzenia. Stąd takie rzeczy w trakcie dyskusji się ukazują. Tutaj też – z racji posiadania większości udziałów w Lotosie – Skarb Państwa jest z tego tytułu stroną, dlatego musi dbać o to, żeby ani państwo, ani wizerunek firmy nie poniosły uszczerbku – mówi minister Krzysztof Tchórzewski.
Skarb Państwa ma w Grupie Lotos ponad 53 proc. akcji. „Rzeczpospolita” napisała, że jeśli to Orlen przejmie Lotos, udział Skarbu Państwa wzrośnie z 27,5 do ponad 33 procent. Jeśli przejmującym będzie Lotos, zaangażowanie głównego akcjonariusza zmalałoby z 53,2 proc. i oszczędziłoby wiele formalności i środków.
W całym procesie konsolidacji, który ma trwać nie więcej niż pół roku, ważny jest głos m.in. Komisji Europejskiej czy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
RIRM