Mija termin, w którym prezydent Andrzej Duda musi zdecydować, co dalej z sędziami SN
O północy mija termin, w którym prezydent Andrzej Duda musi zdecydować, co dalej z sędziami Sądu Najwyższego, którzy złożyli wniosek o możliwość orzekania po ukończeniu 65. roku życia. Jak poinformował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, do tego czasu szef państwa polskiego zdecyduje też, kto będzie I Prezesem SN.
Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym, w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą dalej orzekać, jeśli złożyli stosowne dokumenty, a prezydent wyraził zgodę.
Z kolei pod koniec sierpnia Krajowa Rada Sądownictwa podjęła cztery uchwały o przedstawieniu prezydentowi Andrzejowi Dudzie wniosków o powołanie łącznie 40 wskazanych osób na sędziów Sądu Najwyższego. Do prezydenta trafiła do tej pory jedna z nich – mówił sędzia Maciej Mitera, rzecznik KRS.
– Jedna z uchwał dotycząca Izby Dyscyplinarnej została podpisana przez przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa i – jak informowaliśmy opinię społeczną – przesłana do głowy państwa, czyli prezydenta. Pozostałe uchwały dotyczące tych kandydatur do Sądu Najwyższego są opracowywane. Muszą zostać opatrzone podpisem przewodniczącego, który jeszcze przebywa na urlopie i dopiero wówczas zostaną przesłane do Kancelarii Prezydenta, do głowy państwa – podkreślił Maciej Mitera.
Do obsadzenia w Sądzie Najwyższym są stanowiska w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz wakaty w Izbie Cywilnej, Izbie Dyscyplinarnej oraz Izbie Karnej.
RIRM