M. Morawiecki: Stoimy ręka w rękę z naszymi przyjaciółmi z Wielkiej Brytanii
Stoimy ręka w rękę z naszymi przyjaciółmi z Wielkiej Brytanii – powiedział premier Mateusz Morawiecki po przeprowadzeniu telefonicznej rozmowy z premier Wielkiej Brytanii Theresą May. Dotyczyła ona użycia broni chemicznej podczas ataku na byłego rosyjskiego szpiega. Szef brytyjskiej dyplomacji oskarża Rosję o produkcję i przechowywanie zapasów tej substancji.
Wykorzystanie broni chemicznej typu Nowiczok wobec byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego oraz reakcja NATO w kontekście rosyjskich działań – to tematy, jakie podjęli dziś premierzy Polski i Wielkiej Brytanii. Theresa May chciała skonsultować się przed podjęciem dalszych działań z ważnym sojusznikiem, jakim jest Polska – podaje Centrum Informacyjne Rządu.
„Rozmawiałem z premier Wielkiej Brytanii Theresą May o konieczności bliskiej współpracy sojuszników NATO w obliczu nielegalnych i agresywnych działań Rosji. Stoimy ręka w rękę z naszymi przyjaciółmi z Wielkiej Brytanii” – napisał w niedzielę na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Rozmawiałem dziś z Panią Premier @theresa_may o konieczności bliskiej współpracy sojuszników @NATO w obliczu nielegalnych i agresywnych działań Rosji. Stoimy ręka w rękę z naszymi przyjaciółmi z #UK
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 18 marca 2018
Z kolei kancelaria brytyjskiej premier poinformowała, że premier Wielkiej Brytanii Theresa May podziękowała premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za „stanowcze wsparcie” ze strony Polski w związku z kryzysem brytyjsko-rosyjskim po ataku bronią chemiczną na Siergieja Skripala.
Fala wzajemnych zarzutów nabiera tempa. Dziś szef brytyjskiego MSZ oskarżył Rosję o przechowywanie na terenie kraju broni chemicznej, której użyto do ataku na rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala. [czytaj więcej]
– Mamy właściwie dowody na to, że w ciągu ostatnich 10 lat Rosja nie tylko badała możliwość wykorzystania środków chemicznych w celu dokonania morderstwa, ale także gromadziła zapasy Nowiczoka – wskazał Boris Johnson, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Z kolei Władimir Chizhov, ambasador Rosji przy Unii Europejskiej, wysuwa sugestie jakoby winni całego zajścia mogli być agenci z brytyjskiego parku naukowego, gdzie znajduje się laboratorium zajmujące się badaniami nad bronią chemiczną.
– Kiedy jesteś w posiadaniu takiej substancji, sprawdzasz ją w specjalnych próbkach, które trzymasz w laboratorium Port Down. Jak wszyscy wiemy, to największy obiekt wojskowy w Wielkiej Brytanii, który zajmował się badaniami nad bronią chemiczną. I tak naprawdę jest tylko osiem mil od Salisbury – mówił Władimir Chizhov.
Sprawa użycia broni chemicznej może mieć znacznie dalsze konsekwencje polityczne. Siedemnastu brytyjskich polityków podpisało list do ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, apelując o sprzeciw wobec budowy gazociągu Nord Stream 2.
„Jesteśmy przekonani, że zwłaszcza w okresie rosnącego napięcia w relacjach z Rosją dostrzeże Pan absolutną konieczność zaangażowania się Wielkiej Brytanii w zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa i suwerenności naszym partnerom z NATO na flance wschodniej” – czytamy w liście.
Autorzy pisma argumentują, że nowy gazociąg skonsoliduje rosyjskie wpływy na europejską gospodarkę i wywoła konflikt między państwami Europy. Jednocześnie zaznaczają, że Nord Stream 2 pozbawiłby Ukrainę dodatkowych źródeł dochodu pochodzących z opłat tranzytowych.
TV Trwam News/RIRM