Kupił za bezcen ciągnik zajęty przez komornika

Przed sądem na Mazurach stanął Bogusław W., który na licytacji komorniczej nabył po rażąco niskiej cenie majątek zajęty dłużnikom. Prokurator podkreśla, że oskarżony działał w zmowie z komornikiem sądowym.  

Mężczyzna dla osiągnięcia korzyści majątkowej w 2012 roku miał świadomie kupić po zaniżonej wartości sprzęt zajęty na poczet zadłużenia u rolników ze wsi Siedliska. Za ciągnik z ładowaczem zapłacił na licytacji 15 tys. zł, choć rynkowa cena maszyn sięgała prawie 100 tys. zł.

Pełnomocnik poszkodowanego rolnika, mec. Lech Obara, powiedział, że jest to prawdopodobnie pierwszy w kraju przypadek postawienia przed sądem pod takim zarzutem nabywcy majątku na licytacji komorniczej.

– On był nawet już wcześniej pokazany. Potem pojawiła się sprawa Mławy. W różnych miejscach Polski wychodzą na jaw nieprawidłowości. Natomiast ta dzisiejsza sprawa ma specyfikę tego, że my konsekwentnie doprowadziliśmy na ławę oskarżonych również nabywcę. Oni przeważnie są bezkarni. Cieszą się bezkarnością. Nic ich nie rusza. Trudno cokolwiek udowodnić. Kupił tanio, okazyjnie. Nie wszyscy się domyślamy, że tam poszły jakieś pieniądze, a komornik został z boku, ale nie można tego udowodnić. A tutaj wykazaliśmy konsekwentnie poprzez bilingi, że działali świadomie – mówi mec. Lech Obara.

Komornik z Działdowa Sebastian Sz. za sposób przeprowadzania egzekucji w gospodarstwie w Siedliskach i zaniżenie wartości licytowanego sprzętu dostał karę jednego roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Sąd zakazał adwokatowi wykonywania zawodu przez pięć lat. Musiał on również wpłacić 30 tys. zł grzywny i ma zwrócić pokrzywdzonym rolnikom prawie 60 tys. zł.

RIRM