Kontrowersje w sprawie in vitro
Za refundowanie metody in vitro, której wprowadzenia poprzez program medyczny chce premier Donald Tusk, zapłacą wszyscy Polacy. Dziś koszt samej metody to ok. 6 tyś zł. Drugie tyle trzeba zapłacić za leki potrzebne do przeprowadzenia zabiegu.
Rząd PO-PSL chce refundować trzy próby, na razie bez przygotowania hormonalnego kobiety. Metoda in vitro nie wyleczy jednak par z niepłodności.
Ta procedura jest niepotrzebna; mamy naprotechnologię – skuteczną metodę leczenia niepłodności, ale na niej się nie zarabia – mówił inż. Antonii Zięba, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
– To jest bardzo poważna sprawa. Szkoda nawet wydawanych pieniędzy. Natomiast, jaka jest zasadnicza sprawa z in vitro? Procedura in vitro nie jest procedurą życia; jest procedurą śmierci. Mówię to z całą odpowiedzialnością. Ile czasu już straciliśmy? Ile zdrowia straciły kobiety stosujące niewłaściwe metody hormonalne czy chemiczne? (…) Naprotechnologia zwycięży. Mamy kryzys, mamy wiele zadań do zrobienia w Ojczyźnie. Nad czym my dyskutujemy? Nad czym pan premier traci czas? Wypowiada się na temat in vitro, na którym, – boję się, że niewiele się zna – mówi inż. Antonii Zięba.70 proc. dzieci urodzonych poprzez metodę in vitro to dzieci kalekie dodał inż. Antoni Zięba powołując się na dane przedstawione przez wiceprzewodniczącego Rosyjskiej Akademii Pediatrii.
– Jeżeli chcecie finansować in vitro, to proszę zabezpieczyć fundusze na leczenie tych chorych i kalekich dzieci z in vitro. Dlaczego tego się nie mówi?- pyta inż. Antonii Zięba.
Wypowiedź inż. Antoniego Zięby:
RIRM