Komisja śledcza ws. afery podsłuchowej?

To całkowita kompromitacja prokuratury – tak decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez bohaterów afery taśmowej komentuje były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zdaniem posłów największej partii opozycyjnej, rażące naruszenie prawa nie może pozostać bezkarne, dlatego potrzebna jest komisja śledcza.

Spotkanie w restauracji Sowa i Przyjaciele, a na nim minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka. Rozmowa, do której przystawki finansowali podatnicy dotykała wielu wątków. Na prywatną jednak nie wyglądała, bo wątki w niej poruszane oraz decyzje jakie zapadły, mają wagę państwową.

Rozmowa dotyczyła między innymi wykupienia przez bank centralny państwowych obligacji, a w konsekwencji dodrukowanie pieniędzy. W efekcie dałoby to w wyborach wygraną Platformie Obywatelskiej. Panowie dostrzegli jednak pewną przeszkodę.

 „Mamy oczywiście tę pierzoną Radę Polityki Pieniężnej, ale jesteśmy w stanie z nią zagrać. (…)po prostu ja muszę mieć instrumenty, żeby na przykład objeżdżać Radę Polityki Pieniężnej.”

To właśnie – między innymi – ten fragment wzbudził oburzenie wielu środowisk. Jednak nie prokuratorów.

– To jest całkowita kompromitacja prokuratury, która twierdzi, że premier Tusk nie wiedział, a nawet nie starali się go zapytać w formie procesowej, czy wiedział czy nie. Nawet nie postawili mu pytania, tylko sami za niego odpowiedzieli, że on nie wiedział – powiedział Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości.

Konstytucjonaliści dają jednoznaczne sygnały: przesłanki do powołania komisji śledczej są.

– Konstytucja i ustawa powiada, że komisja śledcza może być powołana w sprawie. Jest sprawa funkcjonowania państwa, która jest absolutnie konieczna dla wyjaśnienia tych wszystkich okoliczności, o czym ci panowie przy władzy rozmawiali – podkreślił Wiesław Johann, sędzia Trybunał Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Los komisji śledczej jest teraz w rękach posłów. By została ona powołana, poparcie wyrazić muszą politycy koalicyjnego PSL.

TV Trwam News