Kolejni żołnierze USA przybędą do Polski w reakcji na ryzyko inwazji Rosji na Ukrainę
Amerykanie wyślą do Polski kolejne 3 tys. żołnierzy. To reakcja na rosnące napięcie we wschodniej flance i ryzyko rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kijów mobilizuje wojsko na wypadek ewentualnego konfliktu.
Kolejne kraje wzywają swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy. Zrobiły to Wielka Brytania, Łotwa i Norwegia, a wcześniej Stany Zjednoczone.
– Każdy Amerykanin na Ukrainie powinien wyjechać tak szybko, jak to możliwe, a w każdym razie w ciągu najbliższych od 24 do 48 godzin – zaapelował Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA.
Reporter jednej z amerykańskich stacji podał informację, że Władimir Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Te doniesienia zdementował Biały Dom. Amerykański doradca ds. bezpieczeństwa przekonywał, że Putin wciąż się waha.
– Inwazja może rozpocząć się w każdej chwili. Nawet przed końcem igrzysk. Wystarczy, że Władimir Putin wyda taki rozkaz – wskazał Jake Sullivan.
Pojawiły się medialne doniesienia, że do inwazji może dojść w przyszłym tygodniu. Napięcie wokół Kijowa wciąż jest ogromne. W tych okolicznościach sekretarz stanu USA Antony Blinken telefonicznie połączył się z szefem dyplomacji Ukrainy.
„Ukraina nadal cieszy się trwałym i niezachwianym wsparciem Stanów Zjednoczonych dla jej suwerenności i integralności terytorialnej” – zapewnił Antony Blinken.
Ukraina szykuje się do odparcia ewentualnego rosyjskiego ataku. Zwiększa swój potencjał militarny.
– Prezydent Zełenski zarządził zwiększenie liczebności obrony terytorialnej do 2 mln na wypadek, gdyby nasz kraj musiał się bronić – poinformował Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Swoją obecność we wschodniej flance NATO zwiększają Amerykanie. Zapadła decyzja o wysłaniu kolejnych żołnierzy.
https://twitter.com/mblaszczak/status/1492258552639111171
„Administracja USA przyśle do Polski dodatkowe 3 tys. żołnierzy. (…) Jesteśmy w każdej chwili gotowi na przyjęcie żołnierzy amerykańskich” – przekazał na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zaraz po tym, jak oficjalnie doniesienia Reutersa w tej sprawie potwierdził Pentagon.
– NATO się nie cofa. Wręcz przeciwnie – NATO umacnia się w Europie Środkowej. Takie są też decyzje prezydenta Stanów Zjednoczonych – podkreślił prezydent Andrzej Duda.
Prezydent Andrzej Duda brał wczoraj udział w międzynarodowej telekonferencji zorganizowanej przez prezydenta Joe Bidena. Podtrzymał, że celem NATO jest ocalenie pokoju.
– Działania, jakie prowadzi Rosja, jakie prowadzi prezydent Putin, doprowadziły do jedności Zachodu, jakiej dawno nie obserwowaliśmy – zauważył Andrzej Duda.
Sojusz – jak mówił polski prezydent – działa na dwa sposoby: poprzez odstraszanie i zwiększanie potencjału obronnego, a także poprzez dyplomację.
W Kijowie przebywał wczoraj minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Z prezydentem Ukrainy rozmawiał o pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa.
– Druga kwestia to była sprawa funkcjonowania i przyszłości formatu normandzkiego, a trzecia to polskie priorytety w OBWE – wskazał minister Zbigniew Rau.
Rozmowy w ramach formatu normandzkiego wciąż nie przyniosły przełomu. Rosja konsekwentnie winą za eskalację napięcia wini Zachód.
– Otoczenie polityczne w Europie staje się coraz bardziej napięte. Czasem nie rozumiemy przyczyn tego napięcia, ale nie my jesteśmy mu winni – stwierdził rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
Te słowa rosyjskiego ministra obrony padły w trakcie rozmów z jego brytyjskim odpowiednikiem.
– Kiedy powiedzą mi, że nie zamierzają najeżdżać na Ukrainę, potraktujemy to poważnie, ale przyjrzymy się działaniom, jakie temu towarzyszą – zapewnił Ben Wallace, sekretarz obrony Wielkiej Brytanii.
Dziś trudno jako deeskalację odebrać rosyjskie manewry wojskowe, jakie trwają w pobliżu granicy z Ukrainą.
TV Trwam News