Kolejne postępy ukraińskiej kontrofensywy. Zajęto przygraniczny Wołczańsk
Ukraińska kontrofensywa przybiera na sile. Z rąk rosyjskich najeźdźców odbijane są kolejne miejscowości w obwodzie charkowskim. W odpowiedzi Rosja przeprowadza ataki na infrastrukturę energetyczną.
Rosjanie od ponad tygodnia są systematycznie wypierani z terytorium Ukrainy.
– Od pierwszych dni września nasi żołnierze wyzwolili ponad sześć tys. kilometrów kwadratowych – oznajmił prezydent Wołodymyr Zełenski.
Ukraińcy zamierzają oswobodzić wszystkie odebrane im ziemie.
– Planujemy wyzwolenie wszystkich okupowanych od 2014 roku terytoriów. Ukraina musi kontrolować wszystkie swoje międzynarodowo uznane granice – podkreśliła Hanna Malar, wiceminister obrony Ukrainy.
Plan ten udaje się realizować w obwodzie charkowskim. Widać wyraźne postępy. Z rąk rosyjskich najeźdźców odbijane są kolejne miejscowości. Uwolniony został między innymi Wołczańsk – miasto położone bezpośrednio przy granicy z Rosją.
Ukraińscy żołnierze pozbywają się z miasta propagandowych plakatów i billboardów oraz palą flagi najeźdźcy. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić, że cały obwód charkowski został uwolniony. Proces jego odbijania cały czas trwa. Działania stabilizacyjne na wyzwolonych obszarach prowadzi policja.
– We wsi Udy odkryliśmy pozycje Rosji. Na tych stanowiskach znaleźliśmy miny przeciwczołgowe i miny przeciwpiechotne, które są zakazane przez konwencję międzynarodową – poinformował szef policji w obwodzie charkowskim, Jarosław Kostin.
Zaznaczył, że proces oczyszczania miast może potrwać nawet miesiąc. Sukcesy ukraińskiej armii są szybkie i zdumiewające – przekazał Biały Dom. To z jednej strony efekt wsparcia, jakie otrzymała z Zachodu, a z drugiej – jej niezwykłej odwagi.
– Rosjanie utrzymują bardzo znaczące siły na Ukrainie, a także sprzęt i amunicję. Nadal używają go bezkrytycznie przeciwko nie tylko ukraińskim siłom zbrojnym, ale także cywilom i infrastrukturze cywilnej. Jak widzieliśmy, brutalizacja kraju jest kontynuowana przez rosyjskiego agresora – mówił sekretarz stanu USA, Anthony Blinken.
Jak zauważył minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba, nadal są kraje, które niechętnie i z opóźnieniem przekazują broń do Kijowa.
„Rozczarowujące sygnały z Niemiec, podczas gdy Ukraina potrzebuje Leopardów i Marderów teraz – by wyzwolić ludzi i uratować ich przed ludobójstwem” – napisał na Twitterze.
Klęski rosyjskiej armii sprawiają, że w Rosji coraz częściej zadaje się pytanie o powszechną mobilizację.
– W tej chwili nie ma na ten temat dyskusji – oznajmił rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Mimo to Rosja obawia się sukcesów ukraińskiej armii. Władze okupacyjne na Krymie zmuszone są do „pospiesznej ewakuacji” swoich rodzin z Półwyspu – przekazał wywiad ministerstwa obrony Ukrainy.
„Pomimo zapewnień o bezpieczeństwie przebywania na półwyspie, przedstawiciele okupacyjnej administracji Krymu, funkcjonariusze FSB i dowódcy niektórych jednostek wojskowych w tajemnicy przed podwładnymi starają się sprzedać swoje mieszkania i wywieźć rodziny z Półwyspu” – zaznaczył ukraiński wywiad.
Rosjanie – w obawie przed przybierająca na sile ofensywą – przeprowadzają ataki na infrastrukturę energetyczną. Jak ocenił prezydent Ukrainy, jest to przykład podstępnych ataków na cywilów, bo to im w wyniku ataków na elektrownie zabrakło prądu.
TV Trwam News