Kanada: armia wyłowiła w Arktyce chińskie boje monitorujące
Kanadyjska armia znalazła w wodach Arktyki chińskie boje monitorujące. Media piszą o chińskich próbach mieszania się do kanadyjskiej polityki.
Zaledwie kilka tygodni po zestrzeleniu nad Stanami Zjednoczonymi chińskiego balonu szpiegowskiego i trzech innych obiektów – których szczątków jeszcze nie odnaleziono – nad Kanadą i USA, dziennik „Globe and Mail” podał, że w wodach kanadyjskiej Arktyki znaleziono chińskie boje monitorujące. Boje takie są używane zarówno do oznaczania tras nawigacji, jak i do zbierania informacji przez wojsko i wywiad.
Chińskie boje zostały odnalezione w ramach operacji LIMPID – stałej operacji kanadyjskiej armii, mającej na celu wczesne wykrywanie zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. Jak podaje rządowa strona Canada.ca, działania na północy prowadzone są na łącznym obszarze 8,8 mln km kw., w tym na akwenach między Grenlandią, biegunem północnym, granicą między kanadyjskim Jukonem i amerykańską Alaską, a także trzech zatokach: Hudson Bay, Ungawa Bay i James Bay.
„Globe and Mail” cytował szefa biura prasowego resortu obrony Daniela Le Bouthillier, który potwierdził odnalezienie boi, dodając, że „departament obrony narodowej i kanadyjska armia są w pełni świadome niedawnych chińskich prób prowadzenia operacji wywiadowczych w kanadyjskiej przestrzeni powietrznej i na kanadyjskich wodach, przy użyciu technologii o podwójnym zastosowaniu”.
Gazeta cytowała opinię emerytowanego generała Michaela Day’a, który powiedział, że boje mogły być wykorzystywane do pomiarów dna morskiego i grubości lodu, a także śledzenia amerykańskich okrętów podwodnych w Arktyce. Zwrócił też uwagę na zainteresowanie Chin Arktyką, wyrażające się m.in. w tym, że kraj ten buduje flotę lodołamaczy, choć żaden chiński port nie znajduje się na w pobliżu zamarzających mórz.
PAP