Inwazja sił tureckich w Syrii
Turcja kontynuuje działania bojowe w północnej Syrii. Celem są Kurdowie. Społeczność międzynarodowa wzywa władze w Ankarze do zawieszenia broni.
Turecki atak rozpoczął się w środę od ostrzału lotnictwa i artylerii. W czwartek siły tureckie rozpoczęły w Syrii fazę lądową. Atak na Kurdów zamieszkujących północną część Syrii rozpoczął się tuż po tym, jak amerykańskie wojska opuściły ten teren.
– Stany Zjednoczone nie dały Turcji zielonego światła – przekonywał Mike Pompeo, sekretarz stanu USA.
Stany Zjednoczone nie zamierzają interweniować, choć jeszcze nie tak dawno temu Kurdowie byli ich sojusznikami w wojnie z tzw. Państwem Islamskim. To dla nich cios w plecy.
– Mimo oficjalnych zapewnień, że USA nie popierają tego ataku, to umożliwiły go Turkom i bezpośrednio przyczyniły się do takiego zielonego światła dla siłowego rozwiązania – zaznaczył dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan motywuje swój atak chęcią utworzenia w Syrii specjalnej strefy bezpieczeństwa, do której mogliby wrócić syryjscy uchodźcy. W rzeczywistości może jednak chodzić o coś zupełnie innego.
– W moim przekonaniu także ze względów wewnętrznych. Okazuje się, że Turcja przeżywa coraz poważniejsze kłopoty gospodarcze. […] Erdogan, który ma coraz mniejsze notowania, chce je sobie po prostu poprawić – powiedział politolog dr Marcin Szydzisz.
Kurdowie nie rozumieją działań Erdogana.
– Nie zaatakowaliśmy ani jego granic, ani jego ludzi. Gdzie są prawa międzynarodowe i Organizacja Narodów Zjednoczonych? Wzywamy świat do położenia kresu temu wszystkiemu! – apelował Hashem Shwaish, mieszkaniec Al-Kamiszli.
Zginęło już co najmniej jedenaście osób, w tym ośmiu cywilów. Erdogan mówi natomiast o ponad stu zabitych bojownikach. Społeczność międzynarodowa skrytykowała Turcję za działania wymierzone w Kurdów. W tej sprawie zebrała się już Rada Bezpieczeństwa ONZ.
– Unio Europejska, zajmij się sobą. Powtarzam to jeszcze raz. Jeśli spróbujecie określić tę operację jako inwazję, to otworzymy bramy i wyślemy do was ponad trzy i pół miliona uchodźców – zagroził Recep Tayyip Erdogan.
Z powodu działań Turcji ponad sześćdziesiąt tysięcy osób musiało opuścić swoje domy.
TV Trwam News