Internetowa dyskusja R. Sikorskiego z E. Muskiem i M. Rubio tematem politycznej debaty w Polsce
Starcie Radosława Sikorskiego z Amerykanami jest szeroko komentowane w Polsce. Premier Donald Tusk oskarżył Prawo i Sprawiedliwość, że nie staje po stronie własnej dyplomacji. Największa partia opozycyjna uważa zachowanie ministra za błąd.
Starcie Radosława Sikorskiego z miliarderem Elonem Muskiem i amerykańskim sekretarzem stanu, Marco Rubio, rozgrzało polityczną dyskusję w Polsce. Premier Donald Tusk zarzucił politykom PiS – krytykującym ministra – że tracą resztki narodowej godności. Dziś szef polskiego rządu zamieścił w internecie kolejny wpis i powszechnie przyjęto, że jego adresatem są Amerykanie.
„Prawdziwe przywództwo oznacza szacunek dla partnerów i sojuszników. Nawet dla mniejszych i słabszych. Nigdy arogancję. Drodzy przyjaciele, pomyślcie o tym” – napisał na platformie X Donald Tusk, premier RP.
Polityka premiera nie podoba się opozycji. PiS zarzuca rządowi, że atakując Amerykę osłabia polskie bezpieczeństwo, licząc na zaangażowanie Niemiec i Unii Europejskiej. Patryk Jaki na antenie Polskiego Radia przyznał, że w dyplomacji można mieć rację, ale trzeba ważyć słowa.
– Albo chcemy popisywać się medialnie i to jest choroba Zełenskiego. Sikorski zrobił dokładnie to, co zrobił Zełenski w Białym Domu – zauważył Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceprezes PiS.
Akurat w sprawie wymiany tłitów z Muskiem i Rubio każdy powinien sobie odpowiedzieć na pytania:
1) czy chcemy, aby Polska miała DYPLOMACJĘ
2) I co jest ważniejsze. Chęć dokopania Trumpowi i popisania się przed opinią publiczną (czyli choroba Zełeńskiego) czy polska rację… https://t.co/LnWfP1iGmC pic.twitter.com/yWQd1fImkm— Patryk Jaki (@PatrykJaki) March 10, 2025
Polityk PiS przyznał, że w Białym Domu argumenty były po stronie Wołodymyra Zełenskiego. Sposób, w jaki je przedstawił, spowodował jednak, że ukraiński prezydent osiągnął efekt odwrotny od zamierzonego.
TV Trwam News