Historycy: Słowa premiera Morawieckiego w Monachium były zgodne z prawdą
Historycy nie pozostawiają złudzeń – to, co powiedział w Monachium premier Mateusz Morawiecki jest zgodne z prawdą historyczną. W czasie II wojny światowej istniała kolaboracja Żydów z Niemcami. Niektórzy Żydzi – podobnie jak niektórzy Polacy – zhańbili się współpracą z niemieckim okupantem.
Emocje ws. noweli ustawy o IPN są bardzo duże. Polska ambasada w Tel Awiwie została zdewastowana. Na wejściu do budynku ktoś namalował swastyki i wypisał wulgarne, antypolskie hasła. Wyjaśnień od Izraela w tej sprawie domaga się polski MSZ.
Grafitti painted at entrance to Polish embassy in Tel Aviv, Israel. pic.twitter.com/1nYcBCMd2a
— Noga Tarnopolsky (@NTarnopolsky) 18 lutego 2018
Powstaje pytanie, skąd tak histeryczne reakcje po stronie Izraela po słowach premiera Mateusza Morawieckiego podczas konferencji w Monachium.
– To jest przykre, gdy na dużej konferencji międzynarodowej dotyczącej światowego bezpieczeństwa uwaga mediów, uwaga świata koncentruje się na źle napisanej ustawie o IPN i polski premier musi się z tego tłumaczyć – powiedział Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
To całe zamieszanie wynika z braku zrozumienia ustawy noweli ustawy o IPN – podkreślił szef gabinetu politycznego Premiera RP Marek Suski.
– To jest brak zrozumienia być może wynikający też z tego, że trwa kampania wyborcza w Izraelu – wskazał Marek Suski.
To, że ustawa jest konieczna, pokazują coraz częstsze próby obarczania Polski winą za współudział w Holocauście. Tylko w 2017 r. nasze ambasady reagowały 260 razy na kłamliwe określenia „polskie obozy śmierci” czy „polskie obozy koncentracyjne”. PO twierdzi, że w dochodzeniu do prawdy historycznej Polska powinna iść na ustępstwa.
– Bardzo mocno należy bronić prawdy historycznej, ale zawsze tak, żeby ta druga strona nie czuła się stłamszona, bo prawda historyczna to jedno, a strategiczne interesy na dzień dzisiejszy, czyli teraźniejszość, to drugie – powiedział Marcin Kierwiński, poseł PO.
PSL chce powołania specjalnego zespołu, który wyjaśni rozbieżności w poglądach historycznych.
– Żeby powstał taki zespół do rozwiązywania spraw trudnych, może nie złożony z polityków, tylko z historyków i ludzi dobrej woli, którzy po pierwsze, są merytoryczni w tych sprawach, po drugie, są bezstronni – wskazał Paweł Bejda.
Źródła historyczne nie pozostawiają złudzeń – zaznaczył historyk prof. Tadeusz Marczak.
– To, co powiedział w Monachium premier, jest zgodne z historyczną prawdą. Niestety istniała kolaboracja żydowska w czasie II wojny światowej – jej symbolami są takie nazwiska jak Abraham Gancwajch czy Chaim Rumkowski. Te sprawy są znane w kręgu fachowców. Trzeba powiedzieć, że w kręgach żydowskich Hannah Arendt opisała zjawisko kolaboracji starszyzny żydowskiej (Judenratów) z Niemcami w dziele zagłady – wyjaśnił prof. Marczak.
Pamięć historyczna stała się zakładnikiem współczesnej polityki. Zapominani są ci, którzy w okresie II wojny światowej wykazali się największym bohaterstwem – podkreślił prof. Stanisław Mikołajczak.
– Przecież byliśmy jedynym narodem, jedynym państwem, które z jednej strony było tak przez Niemców postrzegane, że tutaj za pomaganie Żydom groziła kara śmierci – nie tylko osobom pomagającym, ale całym ich rodzinom, a z drugiej strony Podziemne Państwo Polskie karało śmiercią tych Polaków, którzy Żydów wydawali czy przyczyniali się do ich śmierci – zaznaczył prof. Mikołajczyk.
Z prawdą historyczną nie chcą się pogodzić także Ukraińcy, którzy zgłaszają sprzeciw do zapisów ustawy o IPN, dających możliwość karania za negowanie zbrodni banderowców na ziemiach polskich. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował do Polski o wstrzymanie się od działań, które mogą zagrozić pozytywnym osiągnięciom w dialogu na tematy historyczne. Ukraina nie chce się zgodzić na wznowienie poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na jej terytorium. Zdziwiony postawą strony ukraińskiej jest doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz. Polska – jak mówił – powinna być traktowana przez Ukraińców jako pomost Ukrainy z Europą Zachodnią.
– Te środowiska na Ukrainie, które mają aspiracje demokratyczne, europejskie, chcą, żeby Ukraina była krajem dostatnim, dobrze rządzonym, nie powinny drażnić Polski. Powinny mieć odwagę do wspólnego mówienia o trudnych kartach naszej historii – wskazał prof. Zybertowicz.
Spór Polski z Izraelem i Ukrainą to poważne wyzwanie dla naszej dyplomacji, ale też wyzwanie dla naukowców, aby walczyć z cenzurą poprawności politycznej i próbami zakłamywania historii.
TV Trwam News/RIRM