Hejterzy już nie anonimowi
Autorzy obraźliwych wpisów na forach internetowych nie będą już anonimowi. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że generalny inspektor ochrony danych osobowych może udostępnić osobie fizycznej i prywatnej firmie dane tzw. hejterów czyli osób publikujących w sieci obraźliwe wpisy.
Do tej pory namierzenie ich było często niemożliwe. Udostępniania danych z forów internetowych mogli żądać jedynie: policja, prokuratura czy sądy. Tym samym internauci szkalujący dobre imię wielu osób za przyzwoleniem administratorów portali mogli czuć się bezkarni. Tak jest chociażby w przypadku szkalowania dobrego imienia o. Tadeusza Rydzyka CSsR, Dyrekotra Radia Maryja.
W ostatnim czasie portale internetowe gazeta.pl, dziennik.pl oraz tvn.24 pomimo możliwości nadzoru nad komentarzami nie usunęli wulgarnych i obraźliwych wpisów szkalujących dobre imię Dyrektora Radia Maryja.
Obecnie jeżeli właściciel portalu nie wskaże tzw. hejtera, to zainteresowana osoba powinna zwrócić się w tej sprawie do generalnego inspektora ochrony danych osobowych, a ten na drodze administracyjnej nakaże udostępnić takie dane.
„Autorzy obraźliwych wpisów na forach internetowych nie mogą czuć się bezkarni, trzeba w końcu ucywilizować tę sferę” – akcentuje były wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński.
– Dzisiaj internet jest bardzo rozpowszechniony. Wpisy anonimowych osób na różnych forach internetowych to bardzo rozległa sfera, z której korzysta bardzo wiele osób. Pojawiają się wpisy nieodpowiedzialne, obraźliwe, szkalujące dobre imię znanych osób. Ta sfera musi być z jednej strony w nieodległym czasie ucywilizowana. Nie może być tak, że jeśli ktoś napisze w prasie – coś co jest kłamstwem, co narusza dobre imię danej osoby – jest możliwość reagowania, a jeżeli to się dzieje w internecie jest pełna swoboda. To musi być jakoś uporządkowane. Wiemy, że za część tych wpisów w istocie nie odpowiada administrator ,jednak powinien nad tym czuwać, bo on odpowiada za umieszczane treści – dodał Jarosław Zieliński.Z drugiej strony istnieje realne ryzyko, że tego typu przepisy mogą być wykorzystywane przeciwko obywatelom i będzie w ten sposób ograniczana wolność słowa – dodaje poseł Jarosław Zieliński.
– Pod tymi rządami, jakie dzisiaj mamy w Polsce, władza chętnie sięga po wszystkie środki inwigilacyjne, ograniczające wolność słowa i wypowiedzi, gdy to jest jej nie na rękę. Trzeba z jednak postępować ostrożnie, jest to bowiem sfera zagrożenia, którą już dobrze znamy. W dojrzałej demokracji – gdybyśmy ją mieli, a niestety nie mamy jeszcze w Polsce – na pewno powinna być większa kontrola nad tymi, którzy anonimowo wypowiadają się obrażając innych, podając nieprawdziwe informacje wprowadzając opinię publiczną w błąd. Za to musi być odpowiedzialność, ale w naszych polskich warunkach pod tymi rządami, które mają skłonności do totalitarnych zachowań wobec obywateli trzeba postępować mimo wszystko dosyć ostrożnie – mówił Jarosław ZielińskiRIRM