Godzinna rozmowa prezydentów USA i Rosji
Blisko godzinę trwała rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Rosji. Biały Dom podkreślił, że Joe Biden ponownie ostrzegł Władimira Putina przed destabilizacją sytuacji w regionie. Mówił m.in. o sankcjach. Kreml chce oprzeć relacje z Amerykanami o dwa dokumenty, które zmierzają w stronę poszerzenia rosyjskich wpływów w Europie.
To druga w krótkim czasie rozmowa prezydentów USA i Rosji.
– Z inicjatywą odbycia tej rozmowy wystąpił prezydent Władimir Putin i ma ona przygotować grunt pod rozmowy amerykańsko-rosyjskie – powiedział prof. Tadeusz Marczak, politolog.
Rozmowy będą kontynuowane najpierw w dniach od 9 do 10 stycznia 2022 roku w Genewie, w ramach dwustronnego dialogu nt. strategicznej stabilności. Następnie 12 stycznia będą dyskusje na forum NATO – Rosja oraz 13 stycznia na forum OBWE. Prezydenci Joe Biden i Władimir Putin połączyli się telefonicznie. Rozmawiali 50 minut – przekazał Biały Dom.
„Rozmowa była poważna i treściwa. Każdy z liderów przedstawił ramy swoich pozycji przed nadchodzącym okresem intensywnej dyplomacji” – podał Biały Dom.
Według Białego Domu Joe Biden przedstawił Władimirowi Putinowi dwie ścieżki działań. Jedną opartą o dyplomację i drugą, opartą na odstraszaniu, poprzez wykorzystanie sankcji, pomoc wojskową Ukrainie oraz wzmocnienie obrony wschodniej flanki NATO. Kreml nie pozostawił gróźb Amerykanów bez odpowiedzi.
„Sankcje byłyby poważnym błędem zgodnie z deklaracją prezydenta Putina z 7 grudnia, gdy mówił on, że może to zagrozić całkowitym zerwaniem stosunków” – zaznaczyła Jurij Uszakow, doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej.
USA – według Kremla – nie wskazały, na czym miałyby dokładnie polegać rozszerzone sankcje. Z ust polityków z otoczenia Władimira Putina płynie też informacja, że Joe Biden nie wskazał warunków koniecznych, by takie ostrzejsze restrykcje zostały wprowadzone. Rosja chce kontynuować rozmowy z USA na podstawie dwóch dokumentów, jakie zostały przekazane do Białego Domu i dowództwa NATO.
– Dominującą myślą w tych projektach jest uniemożliwienie Ukrainie i innym krajom postsowieckim wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego – zaznaczył prof. Tadeusz Marczak.
Główny cel, jaki chce osiągnąć Władimir Putin, to wyparcie Stanów Zjednoczonych z Europy – mówił politolog prof. Tadeusz Marczak. [czytaj więcej]
Biały Dom podtrzymuje, że o tym, czy Ukraina dołączy do NATO, będzie decydował Sojusz. Prezydent USA miał też przekazać Władimirowi Putinowi, że wszystkie rozmowy na temat Ukrainy będą oparte o zasadę „nic o was bez was”. Dlatego relację ws. rozmowy prezydentów USA i Rosji Joe Biden ma przekazać do Kijowa, a także innych partnerów w NATO.
TV Trwam News